Większość ludzi płacących za swoje zakupy gotówką, rzadko zwraca uwagę na to, czy wydawane im banknoty są oryginalne. Tymczasem w powszechnym obiegu znajduje się całkiem duża ilość fałszywek, zwłaszcza tych o niższych nominałach. Wiele państw poszukuje więc sposobów na walkę z podrabianymi pieniędzmi. Amerykańska Rezerwa Federalna wprowadziła wczoraj na rynek nowy banknot 100 dolarowy z nowoczesnymi zabezpieczeniami.
Każdy pieniądz o tym nominale posiada specjalną trójwymiarową niebieską taśmę, która została wpleciona w papier, a także szczególnie trudne do podrobienia logo w postaci dzwonka w kałamarzu. Po odwróceniu banknotu dzwonki na wstążce zmieniają się w liczbę 100. Poza nowymi zabezpieczeniami dopuszczone do obrotu setki będą posiadać także te stosowane dotychczas – znak wodny oraz wbudowany pasek zabezpieczający świecący na różowo w ultrafiolecie.
Nowa setka, na której widnieje podobizna Benjamina Franklina, została zadrukowana z użyciem technologii intaglio, co sprawia, że jest ona bardzo charakterystyczna w dotyku. Znajdują się na niej również słowa naniesione w technice mikrodruku, trudne do odczytania bez użycia szkła powiększającego. Nowoczesne zabezpieczenia są wynikiem ponad 10-letnich badań, prowadzonych w ramach wspólnego projektu Tajnych Służb USA, Departamentu Skarbu oraz Rezerwy Federalnej.
Banknot studolarowy jest najczęściej podrabianym amerykańskim banknotem. W 2012 r. skonfiskowano na terytorium USA fałszywki o łącznej wartości 9,7 mln dolarów. Z kolei za granicami kraju wykryto ich jeszcze więcej – 56,8 mln. Ilość wszystkich podrobionych dolarów jest trudna do oszacowania. Chadwick Wasilenkoff, dyrektor zarządzający firmy Fortress Paper, zajmującej się produkcją papierów wartościowych stwierdził w wywiadzie dla BBC, że dopuszczony do obiegu banknot stanowić będzie przełom w walce z fałszywkami. Co ważne, użytkownicy nie powinni mieć problemu ze sprawdzaniem jego autentyczności.