Wbrew pozorom i temu co sugeruje tytuł, niniejsza notka nie będzie poświęcona zagadnieniom ekologicznym, a i z przemysłem będzie mieć jedynie luźny związek. Tytułowe kominy odnoszą się do przepisów znanych w Polsce pod potoczną nazwą „ustawy kominowej”. Ustawa ta, mówiąc w wielkim skrócie, ogranicza wysokość wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw państwowych i wiąże wynagrodzenia kadry kierowniczej z wysokością przeciętnej płacy w gospodarce narodowej. Z kwestiami ograniczeń płac dla najlepiej zarabiającej kadry menedżerskiej mierzą się dziś Szwajcarzy, którzy głosują nad tymi kwestiami w referendum.
Dzisiejsze referendum w Szwajcarii zostało rozpisane na wniosek ugrupowania o nazwie Młodzi Socjaliści. Obywatele wypowiadają się w nim, czy są za ograniczeniem wysokości zarobków kierowniczej kadry przedsiębiorstw do maksymalnego poziomu 12‒krotności najniższej płacy. Co ciekawe, nowe prawo miałoby obowiązywać również prywatne firmy.
Z pierwszych sondaży wynika, że w najlepiej gospodarczo rozwiniętych kantonach Zurich i St. Gallen, większość głosujących nie poparła ograniczenia płac. Dane napływające z innych regionów kraju również sugerują, że wniosek Młodych Socjalistów raczej nie ma szans.
W przypadku gdyby jednak Szwajcarzy zdecydowali się poprzez propozycję Młodych Socjalistów, wprowadzone przepisy byłyby jednymi z najostrzejszych tego typu uregulowań w światowej gospodarce. Zdaniem ekonomistów, a także szwajcarskich władz odbiłoby się to negatywnie na konkurencyjności szwajcarskiej gospodarki i zdecydowanie zmniejszyło napływ zagranicznych inwestycji do kraju.
Dzisiejsze referendum jest już drugim w tym roku, w którym Szwajcarzy mają okazję wypowiedzieć się na temat płac i innych przywilejów najwyższej kadry menedżerskiej. W marcu Helweci poparli pomysł ograniczenia tzw. bonusów i wysokości odpraw, które otrzymują czołowi menedżerowie po odejściu ze stanowiska. Stało się tak na fali oburzenia, które w Szwajcarii wywołały informacje, że niektórzy prezesi zarabiają nawet 200 razy więcej, niż szeregowi pracownicy zarządzanych przez nich firm. Co więcej, prezesi firm, które zwalniały pracowników redukując koszty, mogli w tym samym czasie liczyć na wysokie bonusy czy też odprawy.
Tym razem jednak propozycje Młodych Socjalistów wydały się Szwajcarom zbyt daleko idące.