Często słyszymy narzekania na pazerność naszego fiskusa. Tymczasem, nie jest to tylko przypadłość polskich urzędów skarbowych. Brytyjczycy są właśnie świadkami bezprecedensowej kampanii prowadzonej przez tamtejszy fiskus (HMRC) skierowanej do osób, które ukrywają dochody poza granicami kraju. Kampania bilboardowa oraz spoty telewizyjne mają zachęcić takich podatników do ujawnienia się i zapłaty podatków.

George Osborne−brytyjski minister finansów powiedział, że cyt. „kampania ma bardzo jasne przesłanie dla tych, którzy unikają opodatkowania lokując swoje pieniądze na zagranicznych kontach. Przesłanie to brzmi: My po was przyjdziemy”. Podatnikom takim w razie wykrycia grozi zapłata do 200% należnych podatków oraz w szczególnie drastycznych przypadkach postępowania karne i więzienie. Jak dodał Osborne cyt. „tak naprawdę chodzi przecież o elementarną uczciwość, podatki muszą płacić wszyscy. Unikanie ich płacenia oznacza, że inni muszą płacić więcej”.

Jak powiedziała Jennie Granger z HMRC cyt. „większość osób posiadających zagraniczne konta zachowuje się uczciwie i informuje nas o tym. Jest jednak mniejszość, która tego nie robi i właśnie ona jest celem naszych intensywnych działań. Czasy bezkarnego ukrywania dochodów w rajach podatkowych się skończyły”−dodała Granger.

Cytowane wyżej ostre słowa Jennie Granger i George’a Osborne’a padły po zakończeniu spotkania ministrów finansów grupy państw G20, które odbywało się w australijskim Sydney. Na spotkaniu tym dyskutowano m.in. o sposobach uszczelnienia międzynarodowego systemu podatkowego, tak aby ukrywanie dochodów stało się trudniejsze. Dyskutowano także nad sposobami zapobieżenia praktykom wielkich firm, które w sposób sztuczny „żonglują” przychodami i kosztami pomiędzy swoimi spółkami zależnymi i w ten sposób obniżają swoje zobowiązania podatkowe. Sprawą unikania opodatkowania przez wielkie firmy ma się zająć na najbliższym spotkaniu OECD.

Najnowsza kampania brytyjskiego fiskusa budzi mieszane uczucia, szczególnie w szeregach opozycyjnej Partii Pracy. Poddawana jest w wątpliwość jej skuteczność, a także grupa docelowa do której jest ona skierowana. Zdaniem labourzystowskich polityków rząd powinien zająć się w pierwszej kolejności zmianą prawa na takie, aby wielkie firmy nie mogły legalnie (choć w moralnie wątpliwy sposób) unikać opodatkowania. W tym kontekście przywołuje się głośne ostatnio na Wyspach Brytyjskich sprawy Amazon czy Starbucksa. Dopiero po takim „uszczelnieniu” systemu powinna przyjść kolej na ściganie indywidualnych podatników.