W ostatnich latach zaobserwować można wzrost zainteresowania różnego rodzaju urządzeniami, które mają ułatwiać nam życie. Coraz częściej, dla naszej wygody, są one połączone w sieci, aby możliwa była ich współpraca. W konsekwencji zwiększa się zainteresowanie koncepcją internetu rzeczy (z ang. internet of things, IoT). Jednak zdaniem Boo Keun Yoona, dyrektora zarządzającego Samsunga, jeśli firmy zajmujące się produkcją sprzętu elektronicznego nie zaczną ze sobą współpracować, wspomniana koncepcja nie doczeka się swojego pełnego wdrożenia. Dlaczego?
Zacznijmy od początku. Termin „internet rzeczy” związany jest z dynamicznym rozwojem sieci, dzięki któremu możliwa staje się komunikacja nie tylko między ludźmi, ale także między urządzeniami. Prognozuje się, że połączenie różnego rodzaju przedmiotów, których używamy każdego dnia, doprowadzi do fundamentalnych zmian w sposobie korzystania z nich, a w konsekwencji odmieni nasze życie. Potencjał technologiczny jest wielki, ale aby go wykorzystać, konieczna jest współpraca między producentami. Nieważne jak wiele inteligentnych gadżetów stworzą firmy, ważne z iloma innymi będą one współpracować.
W trakcie Consumer Electronics Show (CES) w Las Vegas, szef południowokoreańskiego koncernu zapowiedział, że w ciągu najbliższych pięciu lat cały sprzęt Samsunga będzie posiadał właściwości umożliwiające współpracę w ramach internetu przedmiotów. Jego zdaniem wdrożenie koncepcji przekształci nie tylko społeczeństwa, ale również współczesną gospodarkę. Sensory montowane w urządzeniach stają się coraz bardziej wrażliwe, a co za tym idzie będą miały możliwość dostosowywania się w miarę przemieszczania się ludzi po świecie.
Boo Keun Yoon powiedział także, iż odpowiedzialność za to, aby internet rzeczy istniał i funkcjonował, a nie był tylko „faktem naukowym” leży po stronie firm produkujących sprzęt elektroniczny. Czy świat, w którym lodówka zgłosi konieczność dokonania zakupu mleka bezpośrednio na nasz smartfon, a termostat poinformuje tablet o tym, że wymaga naprawy, i co więcej, nikogo to zdziwi, będzie istniał? Coraz więcej firm zajmuje się tworzeniem tego typu rozwiązań. Czy jednak są one gotowe na współpracę? Czy najwięksi gracze pogodzą się z faktem, że ich urządzenia muszą być kompatybilne z tymi, oferowanymi przez konkurentów? Czas pokaże…