Dzisiejsze doniesienia medialne, zwłaszcza te dotyczące ekonomii, zostały zdominowane przez jeden news rodem ze Szwajcarii. Tamtejszy bank centralny niespodziewanie uwolnił kurs franka, wpędzając rynki walutowe w panikę, a osoby posiadające kredyt we wspomnianej walucie – w rozpacz. W kilka minut po ogłoszeniu decyzji o zaprzestaniu obrony franka, jego kurs wzrósł o prawie 30% w stosunku do euro. Krok podjęty przez szwajcarski bank centralny jest o tyle zaskakujący, że jeszcze w poniedziałek jego wiceprezes Jean-Pierre Danthine zapowiadał utrzymanie limitu wymiany.
Swiss National Bank (SNB) utrzymywał kurs wymiany franka szwajcarskiego w stosunku 1,20 wobec euro przez ostatnie trzy lata. Dzisiejsze uwolnienie kursu wywołało zdumienie analityków i nerwowość inwestorów. Według specjalistów, na których powołuje się Reuters, podjęta decyzja jest krokiem bardzo ryzykownym, o czym świadczy chociażby natychmiastowa, skrajna reakcja rynku. Z kolei szwajcarski bank centralny broni swojego stanowiska. W przygotowanym oświadczeniu dla prasy podkreśla się m.in. fakt, iż wprowadzenie minimalnego kursu wymiany było jedynie działaniem tymczasowym.
Poza uwolnieniem kursu, obniżono również stopy procentowe o 0,5 pkt. procentowego do poziomu -0,75%. W dłuższej perspektywie decyzja ta powinna znaleźć odzwierciedlenie w wysokości rat kredytowych naliczanych we frankach. Co z tego, jeśli ewentualną ulgę kredytobiorcy odczują dopiero za jakiś czas? Ruchem szwajcarskiego banku „niemile zaskoczona” jest również szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Christine Lagarde. Zapewniła, że żaden z przedstawicieli SNB nie kontaktował się z nią wcześniej. Jednocześnie zauważyła, iż ma nadzieję, że plan działań został przedstawiony prezesom innych banków centralnych.
W najbardziej krytycznym dla kredytobiorców momencie, za franka szwajcarskiego trzeba było zapłacić 5 złotych i 19 groszy. Był to najwyższy poziom w historii, co z pewnością nie napawa optymizmem. Analitycy przekonują, że kiedy rynek otrząśnie się z szoku wywołanego decyzją SNB, kurs franka powinien ukształtować się w okolicach 4 zł. Nie są już jednak pewni kolejnych poczynań szwajcarskiego banku. A co mają powiedzieć kredytobiorcy? Zwłaszcza ci, którzy termin płatności raty mają wyznaczony na najbliższe dni?