Największa wypożyczalnia filmów na świecie ma powody do zadowolenia. Amerykański Netflix, udostępniający dzieła kinematografii oraz produkujący własne, bijące rekordy popularności seriale, przekroczył swoje własne prognozy dotyczące kwartalnych wyników. Ostatnie trzy miesiące 2014 roku przyniosły firmie 4,3 mln nowych subskrybentów, dzięki czemu ich aktualna liczba na całym globie wynosi już ponad 57,4 mln. W liście do inwestorów zarządzający Netflixem zapowiadają, że to nie koniec jego światowej ekspansji.
W ciągu najbliższych dwóch lat firma zamierza stać się globalnym graczem obecnym w 200 krajach. Według doniesień CNN Money, w czwartym kwartale 2014 roku Netflix zanotował przychody rzędu 1,48 mld dolarów i odnotował zysk w wysokości 83,4 mln dolarów. Firma szacuje, że do końca marca tego roku liczba abonentów na całym świecie powinna sięgnąć 61,4 mln. Nie bez znaczenia dla wzrostu subskrybentów będzie zapewne wyemitowanie 320 godzin nowych programów – m.in. serialu „Marco Polo” oraz serii komediowej Tiny Fey.
Zróżnicowanie oferowanych treści filmowych ma zapewnić Netflixowi możliwość zdobywania większych udziałów rynkowych – zarówno w wymiarze krajowym, jak i światowym. Zapowiadana jest m.in. ekspansja na rynek chiński – póki co, firma rozważa różne opcje obecności w Państwie Środka. A konkurencja nie śpi. Przedwczoraj jeden z głównych rywali – Amazon – ogłosił, że zamierza zintensyfikować swoją działalność w branży filmowej. Oddział Amazon Studios ma zająć się produkcją oraz nabywaniem oryginalnych filmów. W tym miesiącu gigant sprzedaży elektronicznej został m.in. doceniony dwoma Złotymi Globami za serial „Transparent”.
Wyróżnienie powędrowało jednak również do produkcji Netflixa – za świetną grę aktorską został doceniony Kevin Spacey. Aktor wciela się w postać mrocznego i bezwzględnego Franka Underwooda w popularnym na całym świecie „House of Cards”. Według zapowiedzi zarządzających, udostępniający filmy i seriale głównie za pośrednictwem mediów strumieniowych Netflix, chce stać się tzw. must have w większości amerykańskich domów. A w międzyczasie kontynuować podbój świata…