Lubią ją dorośli, kochają dzieci. Całkiem spore grono osób nie wyobraża sobie naleśnika czy gofra bez jej dodatku. Nutella, czekoladowo-orzechowy krem wykorzystywany m.in. do smarowania kanapek, może popaść w poważne tarapaty. Na celownik wzięła ją bowiem francuska minister do spraw ekologii trwałego rozwoju i energii Segolene Royal. Wezwała ona swoich rodaków do zaprzestania jedzenia Nutelli, ze względu na… jej szkodliwe oddziaływanie na środowisko. O co chodzi?
Zdaniem minister Royal produkcja tego przysmaku, do której wykorzystywany jest olej palmowy, przyczynia się do niszczenia lasów deszczowych a w konsekwencji również do globalnego ocieplenia. Odpowiadając na zarzuty właściciel marki firma Ferrero oświadczyła, że pozyskuje olej palmowy z tzw. zrównoważonych źródeł. BBC donosi, iż w 2011 r. francuscy ministrowie bezskutecznie próbowali nałożyć 300% podatek na problematyczny składnik argumentując, że jego spożywanie prowadzi do problemów z wagą, a pozyskiwanie szkodzi środowisku naturalnemu.
Blisko 80% oleju palmowego wykorzystywanego przez Ferrero pochodzi z Malezji. Kupowany jest on również od producentów z Brazylii, Indonezji i Papui Nowej Gwinei. Włoski koncern zapewnia, że jest świadomy zagrożeń środowiskowych związanych z pozyskiwaniem oleju palmowego. W lutym poinformowano, iż w przypadku wszystkich produktów firmy, w których wykorzystywany jest ten składnik, pochodzi on ze zrównoważonych źródeł, zgodnych z kryteriami ustalonymi przez Roundtable on Sustainable Palm Oil (RSPO). Ferrero jest aktywnym członkiem RSPO od 2005 r.
Zapewnienia producenta nie przekonują jednak Segolene Royal, która nawołuje do bojkotu Nutelli. Francuska minister widzi w spożywaniu czekoladowo-orzechowego smakołyku zagrożenie dla środowiska naturalnego, skutkujące globalnym ociepleniem. Czy jej argumenty, wraz z opiniami dietetyków, którzy również niepochlebnie wyrażają się o Nutelli, trafią do Francuzów?