Gdyby nie różnego rodzaju wynalazcy i tzw. szaleni naukowcy, świat z pewnością nie byłby w tym miejscu w jakim obecnie się znajduje. To właśnie dzięki takim ludziom, którzy nie boją się wyzwań i często działają wbrew utartym schematom, dokonuje się postęp. Do galerii ludzi „pozytywnie zakręconych” z pewnością można zaliczyć Brytyjczyka Gavina Munro, który zapoczątkował nowy trend w przemyśle meblarskim.
Dziennikarze BBC odwiedzili Gavina Munro na jego plantacji w hrabstwie Derbyshire. To co zastali na miejscu wyglądało na pierwszy rzut oka jak zwykły sad. Przy bliższym przyjrzeniu się, okazało się jednak, że plantacja ma niewiele wspólnego z sadem. W równych rzędach rosły tam bowiem sadzonki różnych gatunków wierzby, a niezwykłe było to, że każda roślina lub grupa roślin otoczona była specjalną formą. Formy te miały różne kształty, a ich zamocowanie i usytuowanie wymuszało podczas wzrostu drzewa, aby przybierało ono pożądany kształt. Po co to wszystko?
Okazuje się, że w ten sposób Gavin Munro realizuje swoją ideę z dzieciństwa, aby móc formować gotowe meble i elementy wyposażenia domu bezpośrednio podczas wegetacji roślin. Jego formy mają kształt krzeseł, ram do luster, abażurów i innych przedmiotów. Drzewa w czasie wzrostu wypełniają formę i kiedy nadejdzie odpowiedni czas są ścinane, a po zdjęciu formy i niewielkiej obróbce powstaje gotowy mebel. Jak mówi Munro cyt. „idea ta powstała w dzieciństwie, gdy przez kilka lat musiałem nosić specjalny stelaż wzmacniający mój kręgosłup, który pomógł mi w okresie dorastania w prawidłowym ukształtowaniu postawy. W tym samym czasie moja mama hodowała w domu drzewko bansai, które rosnąc, samo z siebie przybrało kształt królewskiego tronu. Wtedy pomyślałem, że odpowiednia forma i wystarczająco długi czas mogą sprawić, że drzewa przyjmą kształty takie jakie sobie zamarzymy”.
Marzenia z dzieciństwa i wykształcenie ogrodnicze przesądziły o tym, że Munro postanowił swoje idee wcielić w życie. Z biznesowego punktu widzenia sprzedaż mebli wytworzonych w ten niezwykły sposób może wydawać się utopią. Czas wzrostu pojedynczego drzewka to kilka lat. W czasach, gdy podczas jednego popołudnia w IKEI można umeblować cały dom, tego typu przedsięwzięcie wydaje się z góry skazane na porażkę. Okazuje się, że nie do końca. Pierwsze „meble” z plantacji Munro będą zebrane w przyszłym roku, ale właściciel nie musi się martwić o ich zbyt, gdyż … są już sprzedane. Ze względu na długotrwałość procesu „produkcji” meble te nie należą do tanich. Przykładowo, zwykłe krzesło kosztuje 2500 funtów, abażur 700 funtów, a rama do lustra 450 funtów. Jak na razie, klientami Munro są więc zamożni klienci, którzy najbardziej w życiu cenią sobie oryginalność i bliskość natury. Czy jednak tego typu meble mogą w przyszłości podbić szerokie rynki i stać się alternatywą dla produkcji mebli z prefabrykatów? Gavin Munro nie ma wątpliwości cyt. „to kiedyś nastąpi, gdyż meble te można wytwarzać tam, gdzie rosną rośliny, a więc wszędzie. Już teraz wielu ludzi z całego świata pyta mnie o moje doświadczenia w tym zakresie. Nie mam wątpliwości, że gdzieś tam rosną już kolejne meble według mojego pomysłu”.