Przeciętnemu człowiekowi Szkocja kojarzy się przede wszystkim z zielonymi pastwiskami, wrzosowiskami czy też kobziarzami ubranymi w tradycyjne kilty. Nie należy jednak zapominać, że kraj ten jest również ojczyzną mocnych alkoholi ze słynną szkocką whisky na czele. Tradycje gorzelnicze są tam na tyle silne, a spożycie mocnych alkoholi tak duże, że jego skutki zdrowotne stały się narodowym problemem.
W 2012 roku szkockie władze postanowiły podjąć kroki zmierzające do zminimalizowania skutków nadmiernego spożywania mocnych alkoholi przez obywateli. Zaproponowano ustawę nazwaną w skrócie MUP (minimum unit pricing), której głównym założeniem było to, że najmniejsza dostępna w handlu ilość alkoholu nie może być tańsza niż 50 centów. Celem ustawy było zwalczanie przed wszystkim tanich i mocnych alkoholi, które zdaniem lekarzy walnie przyczyniają się do degradacji stanu zdrowia wielu Szkotów.
Pomimo przyjęcia przez Szkocji rząd założeń do ustawy MUP nie udało się jej do tej pory wprowadzić w życie. Przyczyną opóźnień są działania producentów alkoholi, w tym wpływowej Scottish Whisky Association (SWA). Władze SWA zaskarżyły planowane do wprowadzenia przepisy przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu. Zdaniem SWA, nowe przepisy naruszają unijną zasadę wolnego handlu i konkurencji.
Po wstępnym rozpatrzeniu sprawy ETS przyjął ją do rozpatrzenia, stwierdzając ustami jednego z sędziów cyt. „wprowadzenie zaskarżonych przepisów będzie legalne, jeżeli szkocki rząd udowodni, że żadne inne działania na rzecz zdrowia publicznego nie będą równie skuteczne”. Co ciekawe, taka opinia została powitana z zadowoleniem przez obie strony szkockiego sporu. Szkocka premier Nicola Sturgeon stwierdziła cyt. „to ważne orzeczenie, gdyż pokazuje, że planowane do wprowadzenia przepisy nie stoją w sprzeczności z prawodawstwem UE.” Z kolei przedstawiciel SWA David Frost powiedział cyt. „ta opinia zachęca nas do dalszej walki, gdyż jesteśmy w stanie wykazać, że istnieją inne metody ograniczenia spożycia alkoholu, które w mniejszym stopniu ingerują w swobodę handlu i usług.” Wydanie ostatecznego orzeczenia przez ETS spodziewane jest w ciągu następnych sześciu miesięcy.
Nikt nie ma wątpliwości, że alkohol jest szkodliwy. Kwestią otwartą pozostaje jak zmniejszyć jego spożycie. Czy skuteczniejsze są działania administracyjne, czy może jednak edukacja i kampanie społeczne? Zapraszam do dyskusji.