W teorii podatków znana jest prawidłowość, iż podnoszenie ich wysokości zwiększa wpływy budżetowe tylko do pewnego poziomu. Gdy podatki stają się zbyt wysokie, wpływy do budżetu maleją. Spowodowane jest to nie tylko faktem, iż mniej osób może sobie pozwolić na konsumpcję dóbr obłożonych wysokimi podatkami, ale także zjawiskiem „czarnego rynku”, który w takich warunkach znajduje świetne warunki do rozkwitu. Z takim właśnie podatkowym dylematem zmierzą się wkrótce władze Wielkiej Brytanii.
W ostatnich dniach międzypartyjna parlamentarna komisja brytyjskiej Izby Gmin przyjęła rekomendację, zgodnie z którą tamtejsze władze miałyby podnieść stawki podatkowe na wyroby tytoniowe. Obecnie, stawki te na Wyspach Brytyjskich są ustalane corocznie na poziomie o 2% wyższym niż stopa inflacji. Zgodnie z rekomendacją, podatek na papierosy powinien wynosić 5% ponad poziom inflacji. Jak wynika z wyliczeń parlamentarzystów, podniesienie podatku na wyroby tytoniowe da rocznie budżetowi dodatkowe 100 milionów funtów oraz dwukrotnie zmniejszy liczbę palaczy. Sprawozdawca komisji parlamentarnej Bob Blackman argumentuje cyt. „palacze nie tylko umierają wcześnie, ale także chorują przewlekle, co obciąża system opieki zdrowotnej ogromnymi kosztami. Wskutek palenia tytoniu gospodarka ponosi realne straty w postaci zmniejszonych wpływów podatkowych od osób chorujących, którzy będąc zdrowymi, mogliby być w pełni produktywnymi podatnikami.”
Z obliczeń ekspertów wynika, że podniesienie podatku na papierosy dałoby budżetowi dodatkowe 100 milionów funtów (wzrost z poziomu 200 do 300 milionów funtów), które to środki przeznaczone byłyby na programy edukacyjne promujące zdrowy styl życia. Każdy funt zainwestowany w tego rodzaju działalność powinien przynieść aż 11 funtów zwrotu w postaci wyższych wpływów do budżetu. Jak powiedziała Andrea Crossfield z organizacji Przyszłość bez Papierosów cyt. „jest szerokie społeczne przyzwolenie na zwiększenie opodatkowania wyrobów tytoniowych. Pomysł popiera aż 30% palaczy, pod warunkiem jednakże, że uzyskane w ten sposób pieniądze zostaną przeznaczone na działania zwalczające palenie.”
Jak łatwo się domyślić, zupełnie przeciwnego zdania są przedstawiciele branży tytoniowej. Giles Roca–szef stowarzyszenia producentów papierosów argumentuje cyt. „za każdym razem, gdy podatki na tytoń sa podnoszone, budżet traci setki milionów funtów, które mogłyby być przeznaczone na wydatki publiczne. Już teraz papierosy w Wielkiej Brytanii są najdroższe w Europie. Dalsze podnoszenie podatków spowoduje, że wzrośnie import zagranicznych marek lub też rozkwitnie czarny rynek, a ten jak wiadomo nie daje żadnych przychodów budżetowi.”