W miniony poniedziałek brytyjski dom mody Burberry poinformował o 3 proc. spadku sprzedaży porównywalnej. Największym problemem spółki jest słabszy popyt odnotowany w Chinach i w Hongkongu oraz mniejsza liczba turystów odwiedzających Europę. Wyniki są na tyle rozczarowujące, że dotychczasowy szef spółki – Christopher Bailey – niedługo pożegna się z posadą.
Sprzedaż porównywalna informuje o zmianie wyników wypracowanych przez sklepy, które funkcjonowały zarówno w minionym, jak i obecnym okresie rozliczeniowym. Przedstawiciele spółki usprawiedliwiają się, że jej 3 proc. spadek jest efektem trudnej sytuacji rynkowej. Już w maju brytyjski dom mody ostrzegał, że zysk brutto za rok rozliczeniowy, który zakończył się 31 marca wyniósł 415,6 miliona funtów, czyli o 29 milionów funtów mniej niż w poprzednim roku. Wiele przedsiębiorstw działających na rynku towarów luksusowych boryka się z problemami spadku sprzedaży na dalekowschodnich rynkach. Biorąc pod uwagę fakt, że Chińczycy generują około jednej trzeciej przychodów Burberry, ograniczenie przez nich wydatków jest źródłem bolesnych konsekwencji dla brytyjskiej spółki.
Nadzieją na poprawę wyników są optymistyczne prognozy sprzedażowe w Stanach Zjednoczonych, a także zainteresowanie klientów nowo otwartymi butikami. Burberry przekonuje, że nieźle radzi sobie również ze sprzedażą w sieci. Poza tym bieżąca sytuacja polityczna w ojczystym kraju, zwycięstwo zwolenników Brexitu i spadający kurs funta przełożą się na wymierne korzyści dla spółki. Burberry liczy na dodatkowe 90 milionów funtów, będące wynikiem różnicy kursowej. Przedsiębiorstwo chce też ograniczyć asortyment, koncentrując się bardziej na sprzedaży torebek. Ponadto spółka planuje zmiany kadrowe na najwyższych stanowiskach.
W tym tygodniu Burberry ogłosił, że pełniący funkcję CEO Christopher Bailey przekaże w przyszłym roku stery spółki w ręce Marca Gobbettiego, który doświadczenie na rynku produktów luksusowych zdobywał zarządzając jedną z marek LVMH oraz jako wieloletni szef francuskiego przedsiębiorstwa kosmetyczne i domu mody, Givenchy. Zdaniem specjalistów, na których powołuje się BBC, jego podstawowym zadaniem będzie ożywienie sprzedaży na Dalekim Wschodzie oraz poszukiwanie nowych ścieżek rozwoju spółki.