Różne formy kształcenia na odległość zyskują w ostatnich latach na popularności. Dzięki rozwojowi technologii komunikacyjnych możliwe jest również studiowanie przez Internet. Na łamach portalu BBC pojawił się artykuł o interesującej inicjatywie edukacyjnej. Chodzi o kalifornijski University of the People, czyli szybko rozwijający się projekt non-profit. Wspomniana uczelnia powstała po to, aby zapewnić kształcenie akademickie wszystkim tym, którzy nie mają do niego bezpośredniego dostępu lub brakuje im wystarczających środków finansowych na opłacenie studiów.  

Uniwersytet posiada odpowiednią akredytację, pozwalającą na prowadzenie działalności edukacyjnej i kształcenie na odległość studentów mieszkających w 180 krajach. Według jego założyciela, Shai’a Reshefa, możliwość studiowania online jest najlepszym powodem, dla którego wynaleziono Internet. Jak przekonuje, dzięki funkcjonowaniu uniwersytetu, otwarto drzwi do studiów wyższych tym ludziom, którzy do tej pory mogli o nich tylko pomarzyć. Kursy składają się z 40 osobnych jednostek, z których każda kosztuje 100 dolarów. Ukończenie studiów generuje zatem koszty rzędu 4 tys. dolarów. Ostatnio University of the People zaoferowało możliwość nauki na różnych kierunkach studiów 500 uchodźcom z Syrii. Oczywiście będą oni zwolnieni z wszelkich opłat.

Inicjatywa University of the People rozwija się dzięki filantropom akademickim i tym z branży technologicznej. Liczba uczących się w placówce wzrosła w ciągu dwóch lat dziesięciokrotnie i wynosi obecnie 5000, z dalszą tendencją wzrostową. Studenci uczą się w klasach internetowych liczących od 20 do 30 osób, przez około 20 godzin w tygodniu. Zajęcia przygotowywane są przez naukowców-wolontariuszy i emerytowanych pracowników uczelni, którzy za swoją pracę otrzymują symboliczne wynagrodzenie.

Jak przekonuje założyciel, chętnych do dzielenia się swoją wiedzą nie brakuje. W proces dydaktyczny zaangażowane są takie akademickie tuzy jak sir Colin Lucas (były rektor Uniwersytetu w Oksfordzie), Nicholas Dirks (rektor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley) i John Sexton (były rektor Uniwersytetu w Nowym Jorku). Docelowo uniwersytet ma być podmiotem samowystarczalnym. Póki co inicjatywa jest wspierana przez dużych darczyńców, wśród których znajdują się m.in. Gates Foundation, Hewlett Packard i Google.

Edukacja online odbywa się w większości przypadków w ramach tzw. Mooc’ów czyli masowych otwartych kursów online (z ang. massive open online course). Zazwyczaj nie umożliwiają one jednak zdobycia wyższego wykształcenia, a tylko wiadomości lub umiejętności w wąskim obszarze. Podejście University of the People jest zgoła inne – kształcenie ma umożliwić studentom w trudnej sytuacji życiowej znalezienie pracy. W związku z tym kursy są przygotowane tak, by zdobyć gruntowną wiedzę i określone kompetencje.