Wiele z ostatnich artykułów zamieszczanych na naszych łamach dotyczy sytuacji w USA, co w oczywisty sposób związane jest z prezydenturą Donalda Trumpa. Kampanijne zapowiedzi nie pozostawiały złudzeń, że po rozpoczęciu urzędowania przez Donalda Trumpa wiele będzie się działo w amerykańskiej gospodarce. I tak rzeczywiście się dzieje.
Kilkanaście dni temu opisywaliśmy sytuację związaną z twitterowym wezwaniem Donalda Trumpa do dwóch największych amerykańskich koncernów motoryzacyjnych. Przypomnijmy, że ówczesny prezydent–elekt skrytykował wówczas plany General Motors i Forda dotyczące planowanych inwestycji w Meksyku. Niektórych komentatorów zdziwiła błyskawiczna reakcja władz Forda, które praktycznie w ciągu kilku godzin wydały oświadczenie o rezygnacji z budowy nowej fabryki w Meksyku. Dziś wiemy już nieco więcej o kulisach tych wydarzeń.
Jak wyjaśnił szef Forda Mark Fields cyt. „zrezygnowaliśmy z wartej 1,6 miliarda dolarów inwestycji w Meksyku z dwóch głównych powodów. Pierwszym jest fakt spadającej sprzedaży mniejszych modeli samochodów, które miałyby być produkowane właśnie w Meksyku. Drugim powodem jest to, że chcieliśmy wyrazić swoiste wotum zaufania dla polityki gospodarczej Donalda Trumpa”.
Ostatnie decyzje Forda wyszły firmie na dobre. Okazało się, że rezygnacja z budowy fabryki w Meksyku kosztowała co prawda 200 milionów dolarów, ale jednocześnie zaoszczędzono 500 milionów dolarów na zwiększeniu mocy produkcyjnych w innych zakładach koncernu. Co więcej, roczne wyniki finansowe Forda tzw. pre–tax profit wyniosły aż 10,4 miliarda dolarów, co jest drugim najlepszym wynikiem koncernu w całej jego historii. Tak dobry wynik oznacza dla 56 tysięcy pracowników Forda, którzy są zatrudnieni w systemie akorodwym tzw. hourly workers, że otrzymają dodatkowy jednorazowy bonus w średniej wysokości 9 tysięcy dolarów (!). Decyzja Forda o ograniczeniu ekspansji na rynkach zagranicznych wpisuje się w jakiś sposób w dotychczasową politykę tej firmy. Okazuje się, że z wypracowanego w ubiegłym roku 10,4 miliarda dolarów zysku, jedynie 1,2 miliarda zostało wygenerowane przez zakłady Forda umieszczone za granicą, a reszta powstała w USA. To wskazuje, że firma znakomicie radzi sobie na rynku wewnętrznym i być może dla jej dobra tak powinno pozostać…