Podczas spotkania z szefową Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde prezydent Egiptu Mohammedem Mursi wystąpił z prośbą o pożyczkę w wysokości 4,8 miliardów dolarów, która ma wesprzeć egipską gospodarkę. Egipcjanie mają nadzieję na pomoc jeszcze przed końcem 2012 roku.
Protesty i zamieszki z początku zeszłego roku bardzo osłabiły egipską gospodarkę. W rezultacie niespokojnej sytuacji politycznej Egipt stracił wielu turystów, którzy do tej pory chętnie odpoczywali w okolicach starożytnych piramid równocześnie generując znaczne zyski lokalnym przedsiębiorcom. Dodatkowo z kraju nad Nilem wycofała się spora część zagranicznych inwestorów, czego konsekwencją były niższe wpływy do budżetu. W ubiegłym roku zmniejszyły się także egipskie rezerwy walutowe – bank centralny wysprzedał wówczas połowę rezerw zdeponowanych w dolarach by w ten sposób podtrzymać wartość funta egipskiego.
Dopiero niedawne wybory prezydenckie doprowadziły do uspokojenia sytuacji polityczno–gospodarczej kraju i umożliwiły podjęcie rozmów z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW), który działając w ramach ONZ zajmuje się stabilizacją ekonomiczną na świecie. Działalność MFW polega między innymi na pomocy finansowej zadłużonym krajom członkowskim takim jak Egipt, którego dług krajowy wynosi niemal 200 miliardów dolarów, zaś dług zagraniczny prawie 34 miliardy dolarów.
Christine Lagarde obiecała, że decyzja o udzieleniu Egiptowi pożyczki zapadnie w krótkim czasie, jednocześnie wyrażając zadowolenie z planów strategicznych egipskiego rządu. Zdaniem Lagarde brakuje szczegółowych rozwiązań, ale ogólna koncepcja poprawy sytuacji gospodarczej kraju może zostać zaakceptowana przez MFW.