Żyjąc z Europie często nie zdajemy sobie sprawy z jakimi problemami przychodzi się na codzień mierzyć mieszkańcom mniej rozwiniętych części świata. Refleksja na ten temat pojawia się dopiero przy okazji lektury doniesień prasowych, choćby takich jak ostatnia informacja dziennikarzy BBC dotycząca problematyki transportu drogowego we wschodniej Afryce.
Kenijski port morski w Mombasie to prawdziwe okno na świat dla całej wschodniej Afryki. Korzystają z niego oprócz samych Kenijczyków także firmy z pobliskiej Ugandy i Rwandy. Z uwagi na niedostatecznie rozwiniętą infrastrukturę kolejową, aż 90% wszystkich towarów w regionie transportowanych jest za pośrednictwem ciężarówek. Najbardziej uczęszczana jest tzw. trasa północna, która łączy port w Mombasie ze stolicą Rwandy Kigali. Swoją nazwę zawdzięcza temu, że okrąża Jezioro Wiktorii od północnej strony.
Największym problemem związanym z transportem towarowym w tym rejonie Afryki jest bezpieczeństwo, a raczej jego brak. Na porządku dziennym są napady na ciężarówki i kradzieże towaru. W proceder ten często zamieszani są kierowcy, którzy potrafią zboczyć z trasy, nielegalnie rozładować część towaru, uzupełnić wagę ładunku np. kamieniami i tak „spreprowany” transport dostarczyć do portu do wysyłki. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że pomiędzy portem w Mombasie a Kigali transporty przekraczają dwie granice. Dokumenty wozu i ładunek kontrolowane są dwukrotnie na tym samym przejściu granicznym, raz przez urzędników państwa wyjazdu, a drugi raz kilkadziesiąt metrów dalej przez urzędników państwa wjazdu. Biurokratyczne procedury powodują, że czas potrzebny do pokonania drogi z Mombasy do Kigali wynosi obecnie trzy i pół doby.
Sytuacja ta stała się na tyle uciążliwa dla Kenii, Ugandy i Rwandy, że kraje te porozumiały się i stworzyły system o nazwie Regional Electronic Cargo Tracking (RECT). Jego powstanie stało się przyczynkiem do zainteresowania dziennikarzy BBC tematyką transportu w tym rejonie Afryki. RECT to nic innego jak system zobrazowania położenia ciężarówek w terenie w czasie rzeczywistym. W Europie takie systemy są powszechne, ale w Afryce to wciąż nowość. Twórcy RECT mają nadzieję, że dzieki możliwościom systemu skończą się kłopoty z kradzieżami i z nieuczciwością kierowców, gdyż każde zboczenie z trasy będzie doskonale widoczne w centrum monitoringu. To jednak nie jedyne zalety systemu. Dzięki jego dodatkowym funkcjonalnościom będzie możliwe dokonywanie tylko jednej odprawy celnej na całej trasie, co docelowo ma sprawić, że czas podróży z Mombasy do Kigali wyniesie jedynie 36 godzin, a biurokracja zostanie ograniczona do minimum.
Nie bez znaczenia jest także fakt, że dzięki RECT wzrośnie wiarygodność firm transportowych, a to da dodatkowy impuls prorozwojowy dla całego regionu.