W ostatnich latach w mediach sporo mówi się i pisze o tolerancji. Poszanowanie dla osób o innym kolorze skóry, wyznaniu, kraju pochodzenia czy orientacji seksualnej, dla wielu jest czymś normalnym. Od firm wymaga się politycznej poprawności w tym obszarze, jednak co jakiś czas któraś z nich zalicza wpadkę mogącą odbić się negatywnie na jej wizerunku. Tak stało się w przypadku amerykańskiej marki odzieżowej Abercrombie & Fitch, której tweet wywołał burzę wśród internautów.
W kontrowersyjnym wpisie pojawiło się stwierdzenie, że społeczność Pride jest dla wszystkich, nie tylko dla przedstawicieli środowiska LGBTQ. Na całym świecie w czerwcu obchodzony jest miesiąc dumy osób o odmiennej od heteroseksualnej orientacji oraz tożsamości płciowej, która jest niezgodna z płcią biologiczną. Celem jest zwrócenie uwagi na problemy wspomnianej społeczności oraz walka o jej prawa.
Jak informuje BBC, niefortunny tweet miał promować limitowaną edycję odzieży, która powstała we współpracy z The Trevor Project, czyli telefoniczną linią zaufania dla młodych przedstawicieli środowiska LGBTQ, nie mogących pogodzić się ze swoją odmiennością i mających myśli samobójcze. Abercrombie & Fitch chciało wzbudzić pozytywne skojarzenia z marką, a wywołało skandal. Wiele osób uznało bowiem, iż wspomniany tweet był nie na miejscu.
Blogerka Camille Beredjiick napisała, że Pride jest dla przedstawicieli społeczności LGBTQ ze względu na to, że to im odbiera się dumę z bycia sobą. Z kolei aktywistka Danielle Muscato wezwała Abercrombie & Fitch do tego, by nie podłączało się pod ideę „Pride” tylko po to, by na tym zarabiać. Jak łatwo się domyślić, wpisy wywołały kolejne dyskusje. Swoje stanowisko wyjaśnił również „sprawca zamieszania”. Abercrombie & Fitch podkreśliło, że dokłada wszelkich starań, aby wszyscy ludzie czuli się jak część społeczności i byli szanowani. Mimo zapewnień o braku złych intencji ze strony firmy, wiele osób oczekuje od niej przeprosin.