Amerykańska Sekretarz Stanu Hillary Clinton powiedziała, że USA chcą „unormować” swoje stosunki gospodarcze z Rosją jeszcze w tym miesiącu. Wypowiedź Clinton ma związek ze szczytem APEC (Asia‒Pacific Economic Cooperation), który odbył się we Władywostoku.
Clinton stwierdziła, że amerykańska administracja „pracuje w ścisłym kontakcie z Kongresem w celu przyjęcia odpowiednich rozwiązań prawnych normalizujących kontakty handlowe Rosji i USA”. Pomimo tego, że Rosja właśnie została członkiem Światowej Organizacji Handlu, to w USA w mocy pozostaje poprawka z 1974 roku (tzw. poprawka Jackson‒Vanik), która nakłada duże ograniczenia dla amerykańskich firm na kontakty z firmami rosyjskimi. Pomimo tego, że obowiązywanie tej poprawki zostało zawieszone, jest ona wciąż oficjalnym prawem. Właśnie prace nad zniesieniem wspomnianej poprawki miała na myśli Clinton.
Rzeczywistość może jednak nie być tak optymistyczna, jak deklaruje Hillary Clinton. W amerykańskim Kongresie silna jest grupa kongresmenów, którzy otwarcie stawiają pytania co do roli Rosji we wspieraniu reżimów w Iranie czy Syrii. Liczne są także głosy wskazujące na łamanie podstawowych praw demokracji w samej Rosji. W tej sytuacji termin głosowania nad zniesieniem poprawki Jacksona‒Vanika jest niepewny, a i sam wynik głosowania także.
Prezydent Putin, który przemawiał na szczycie we Władywostoku z zadowoleniem przyjął amerykańskie deklaracje. Stwierdził, iż głównym problemem światowego handlu i gospodarki jest protekcjonizm. Wzywał do „budowania mostów, a nie murów”. Wyraził przy tym zaniepokojenie nasilającymi się tendencjami protekcjonistycznymi, szczególnie w obliczu kryzysu strefy euro.
Z kolei obecny na szczycie prezydent Chin‒Hu Jintao powiedział, że światowa gospodarka wychodzi bardzo powoli z kryzysu, napotykając po drodze na wiele przeszkód. Obiecał, iż władze w Pekinie podejmą kroki w celu pobudzenia popytu wewnętrznego na zagraniczne towary (!), co ma pomóc światowej gospodarce.
Wydaje się, że szczyt we Władywostoku pozwolił Rosji na odniesienie prestiżowego sukcesu. Została ona uznana przez USA i Chiny jako pełnoprawny partner do współdecydowania o wydarzeniach w rejonie Pacyfiku. Jeśli chodzi o kwestie ekonomiczne, to szczyt jak zazwyczaj bywa ze szczytami, nie przyniósł jakichś przełomowych wydarzeń czy deklaracji.