Szef niedziałającego już serwisu Megaupload służącego do dzielenia się plikami w Internecie‒Kim Dotcom ogłosił właśnie start nowego projektu o nazwie Mega. Nowy portal będzie służył dokładnie do tego samego co Megaupload, z tą jednak różnicą, iż tym razem cyt. „wszystko ma być zgodne z prawem”.

Kiedy rok temu nowozelandzka policja zamykała pod naciskiem władz USA portal Megaupload wydawało się, że kariera Kima Dotcoma (właśc: Kim Schmitz) jest skończona. Co więcej, Dotcomowi groziła ekstradycja do USA i stawienie czoła oskarżeniu, iż prowadzony przez niego portal przyczynił się do strat amerykańskich firm z tytułu praw autorskich w wysokości około 500 milionów dolarów. W USA Dotcom mógłby być skazany na podstawie wysuwanych oskarżeń nawet na 20 lat więzienia.

Wraz z otwarciem portalu Mega Dotcom powrócił w wielkim stylu, choć jak sam twierdzi „otwarcie Mega dokładnie w rocznicę zamknięcia Megaupload nie jest żadną złośliwością wobec amerykańskich władz i szeroko rozumianego Hollywood”. Serwis Mega będzie działał w całości w ramach i w oparciu o obowiązujące prawo. Jak mówi Dotcom „z punktu widzenia prawa nie będzie się on różnił w niczym od takich serwisów jak Dropbox czy Boxnet”. Będzie także „nieporównywalnie lepszy i przyjaźniejszy dla użytkowników”. Każdy użytkownik po rejestracji otrzyma 500 gigabajatów do swojej dyspozycji, które będzie mógł wykorzystywać do magazynowania dowolnego rodzaju plików. Nowe algorytmy szyfrujące zapewnią bezpieczeństwo (dostęp do danych będą mieć tylko ci użytkownicy, którzy je umieszczą na serwerze, a nie jak dotychczas także administratorzy), a technologia „chmury danych” sprawi, iż dzielenie się zgromadzonymi plikami z innymi użytkownikami będzie szybkie i łatwe.

Już kilka godzin po uruchomieniu portalu Mega…zyskał on 250 tysięcy zarejestrowanych użytkowników. Kim Dotcom nie omieszkał pochwalić się na Twitterze świetnym startem nowego portalu. Zapowiedział także batalię sądową o odzyskanie danych zgromadzonych na serwerach Megaupload, które po rajdzie nowozelandzkiej policji w styczniu 2012 roku, są do tej pory przetrzymywane jako ewentualny dowód rzeczowy. Chodzi bagatela o ponad 25 petabajtów danych należących do ponad 50 milionów użytkowników. W swojej walce z władzami USA Dotcom otrzymał wsparcie m.in od legendarnego współzałożyciela Apple Steva Wozniaka. Każde wsparcie dla Dotcoma będzie na wagę złota, gdyż proces o jego ewentualną ekstradycję do USA jeszcze się nie rozpoczął. Pierwsze posiedzenie sądu planowane jest na marzec br……