Sophia ma dwadzieścia cztery lata, jest ładna i bystra, a jej marzenie – to ukończyć studia z dobrym wynikiem. Za 5 dolarów może być Twoją na Facebooku. Dla niej to nie jest wielka sprawa – po prostu musi kliknąć ikonkę „w związku”. Przypadek Sophii jest przykładem historii wielu dziewczyn i nie tak wielu mężczyzn, którzy znaleźli sposób na łatwy zarobek na portalach społecznościowych.
Wynajmowanie kogoś w roli osoby towarzyszącej na imprezę czy bankiet należy już do przeszłości, zaś coraz ważniejszy staje się wizerunek w świecie online. Przejawem znaczenia informacji umieszczanych na portalach społecznościowych jest między innymi fakt, że niektórzy decydują się odpłatnie wynająć dziewczynę, taką jak Sophia, by przez cały tydzień chwalić się na Facebooku statusem „w związku z Sophią”. Część osób postępuje w ten sposób, by wzbudzić zazdrość byłych partnerek czy partnerów, inni kreują się wśród swoich znajomych na zdobywców wielu kobiecych serc.
Kandydatki na „fałszywe” dziewczyny można poznać między innymi na brazylijskiej stronie Nomoro Fake, gdzie dostępnych jest kilka taryf wynajęcia partnerek w różnych cenach, zależnych od czasu trwania „związku” i jego statusu (poza opcją „w związku z…”, można także wybrać kandydatkę na „byłą dziewczynę”). Niestety portal specjalizujący się w tego rodzaju taryfach nie jest dostępny w angielskiej wersji językowej. Osoby anglojęzyczne mogą szukać fikcyjnych partnerów w ogólnym serwisie Fiverr, gdzie użytkownicy przedstawiają oferty rozmaitych usług, które wykonają za jedyne 5 dolarów. Można wśród nich znaleźć również propozycje pozorowania związków na portalach społecznościowych, np. „za 5 dolarów zostanę twoją dziewczyną i sprawię, że twoja ex będzie zazdrosna”.
Opisane zjawisko zapewne niejednego zadziwi – czy naprawdę status związku na portalu społecznościowym może być tak ważny? I czy za jedyne 5 dolarów warto „związać się” z nieznajomym? Zdaje się, że dominacja wirtualnego życia nad rzeczywistością zaczyna być cechą charaktyerystyczną naszych czasów.