Kraje unijne zmagają się z rosnącą liczbą obywateli uciekających przez podatkami. Pisaliśmy już o poczynionych ustaleniach, które mają na celu walkę ze wspomnianym zjawiskiem. Okazuje się, że naciski na raje podatkowe ze strony Unii Europejskiej zaczynają przynosić efekty. W trakcie spotkania z francuskim prezydentem Francois Hollande’em, szef rządu Andory Antoni Marti ogłosił decyzję o wprowadzeniu podatku od osób fizycznych. To pierwsza taka inicjatywa w historii minipaństwa.
Marti zapowiedział, że odpowiednia ustawa zostanie przedstawiona w parlamencie do 30 czerwca. Księstwo ma stopniowo dostosowywać swoje regulacje do międzynarodowych standardów podatkowych. Ministrowie finansów krajów Unii Europejskiej prowadzą również rozmowy na temat wymiany informacji bankowych ze Szwajcarią, Lichtensteinem, Monako i San Marino.
Ostatnio Komisja Europejska przekazała Parlamentowi Europejskiemu, iż w ramach walki z unikaniem płacenia podatków oczekuje pełnej wymiany danych dotyczących dochodów między państwami członkowskimi. Do tej pory możliwe było uzyskanie informacji o zatrudnieniu, emeryturze czy ubezpieczeniu, ale nie tych na temat dywidend i zysków kapitałowych.
Szacuje się, że uchylanie się od płacenia podatków kosztuje Unię Europejską ponad bilion euro rocznie. To więcej niż w 2008 roku wydano na opiekę zdrowotną. Członkowie parlamentu wzywają do opublikowania czarnej listy europejskich rajów podatkowych.
Prezydent Francois Hollande doskonale wie, ile zawirowań może spowodować posiadanie konta zagranicą. Niedawno francuski rząd musiał zmierzyć się z kryzysem politycznym, kiedy okazało się, że minister budżetu Jerome Cahuzac uchylał się od płacenia podatków. Na koncie w Szwajcarii zgromadził, bagatela, 600 tys. euro.