Czarny scenariusz dla pracowników, zgodnie z którym zdaniem konsultantów z firmy Deloitte i naukowców z Oksfordu, w przeciągu nadchodzących 20 lat 35 proc. zatrudnionych straci pracę na rzecz robotów, zdaje się sprawdzać. Według najnowszych wiadomości, Foxconn – dostawca takich gigantów jak Apple czy Samsung – zastąpił robotami 60 tysięcy pracowników fabrycznych.
Jak podaje BBC, dzięki wykorzystaniu robotów, siła robocza w jednym z zakładów spółki została zredukowana ze 110 do 50 tysięcy pracowników. Doniesienia te potwierdza Foxconn Technology Group, zapewniając jednocześnie, że w długim okresie zmiany nie będą wpływały na wielkość zatrudnienia. Spółka stosuje innowacyjne technologie produkcyjne, które mają zastąpić pracowników przy wykonywaniu powtarzalnych czynności, chcąc aby zatrudnieni koncentrowali się na bardziej złożonych elementach procesu. Foxconn już zapowiada zapotrzebowanie między innymi na specjalistów w zakresie R&D, czyli prac badawczo-rozwojowych oraz kontroli jakości.
Informacje dotyczą fabryki zlokalizowanej w chińskiej prowincji Guangdong. Już od września 2014 roku zainwestowano ponad 640 milionów dolarów w robotyzację procesów produkcyjnych, których skutkiem miała być redukcja zatrudnienia. Jest to ogólna tendencja, którą można zaobserwować wśród chińskich przedsiębiorstw. Nic więc dziwnego, że Xu Yulian, przedstawiciel regionu Kunshan, uważa, iż niebawem więcej spółek pójdzie w ślady Foxconna. Zwłaszcza w regionie, który stanowi chińskie centrum produkcji elektroniki.
Dążenie do obniżenia kosztów poprzez robotyzację nie jest wyłącznie domeną branży produkcyjnej. Według BBC, były szef sieci restauracji McDonald’s, Ed Rensi, niedawno stwierdził, że wzrost płacy minimalnej w Stanach Zjednoczonych zachęci pracodawców do poszukiwania innowacyjnych rozwiązań. Jego zdaniem bardziej opłaca się kupić urządzenie do pakowania frytek o wartości 35 tysięcy dolarów niż zatrudniać nie zawsze efektywnego pracownika za 15 dolarów za godzinę.