Holding lotniczy Air France-KLM szuka sposobów stawienia czoła konkurencji ze strony przewoźników znad Zatoki Perskiej. Jak donosi BBC, spółka zamierza odzyskać straconą pozycję rynkową, tworząc nowe tanie linie lotnicze.
Zmiana na stanowisku szefa Air France, która miała miejsce w maju tego roku, była jasnym sygnałem nadchodzących zmian. Jean-Marc Janaillac, nowy CEO spółki, ujawnił swój plan działania, podkreślając, że utrzymywanie statusu quo nie jest odpowiednim rozwiązaniem. Jego zdaniem konieczne jest podjęcie dynamicznych działań, a jednym z nich ma być utworzenie tanich linii lotniczych. Chociaż nie mają one jeszcze swojej nazwy, zakres ich działalności jest już określony – będę oferować loty w klasie ekonomicznej i biznesowej na nowych i wznowionych trasach. Źródłem ich konkurencyjności ma być inna forma zatrudnienia pracowników, zarówno pilotów, jak i personelu pokładowego.
Co prawda szczegółowe warunki zatrudnienia załogi tanich linii nie są znane, jednak według jednego ze związków zawodowych, SNPNC, istnieją obawy, że będą one niekorzystne dla nowo przyjmowanych pilotów i stewardess. SNPNC sądzi, że idea niskobudżetowych linii lotniczych oznacza przede wszystkim niski budżet przeznaczony na wynagrodzenia pracowników. Nowy projekt może okazać się kolejną kością niezgody pomiędzy spółką a związkami zawodowymi. To właśnie wieloletni brak porozumienia między władzami i przedstawicielami załogi stał się jedną z przyczyn osłabienia rynkowej pozycji Air France.
Na razie Air France nie odniosło się do obaw związków zawodowych, koncentrując się na strategicznych planach konkurowania z przewoźnikami znad Zatoki Perskiej. Są one ambitne, a przed 2020 rokiem spółka chce obsługiwać loty na 10 długodystansowych trasach.