Dla firm takich jak Google, Facebook, Apple czy Amazon kryzys gospodarczy stał się okazją do tego, by myśleć perspektywicznie, inwestować i zawojować świat swoimi produktami i usługami. Działalność wymienionych gigantów jest ściśle powiązana z technologią, ale jeden z nich – Amazon – ma korzenie w tradycyjnym handlu detalicznym. To właśnie dzięki swojej historii oraz nieustannym innowacjom, Amazon jest prawdopodobnie najbardziej zakłócającą konkurentom spokój firmą. Co więcej, jak żadne inne przedsiębiorstwo przygotowaną by stać się nieodłączną częścią życia klientów.
Amazon to kolos amerykańskiego biznesu – 56 miejsce na liście największych firm biorąc pod uwagę wartość giełdową spółki, 15 wśród największych detalistów w USA pod względem dochodu i numer jeden w rankingu sprzedających przez Internet. W kraju zdominowanym przez handel elektroniczny jego możliwości rozwoju są nadal ogromne. Co ciekawe Amazon nie rośnie w siłę równomiernie ze wzrostem sprzedaży przez Internet, ale zdobywa udział rynkowy w tej kategorii w tempie 3 razy szybszym! Rynki giełdowe wierzą w marsz Amazonu do dominacji w handlu detalicznym, czego dowodem są zawrotne ceny akcji. Jakie mają być kluczowe czynniki sukcesu amerykańskiego giganta?
Po pierwsze Amazon stawia na zacieśnianie zindywidualizowanych relacji z klientami, co bez wątpienia jest jedną z jego najmocniejszych stron. Zbieranie różnego rodzaju informacji o nabywcach (sposób poruszania się po stronie internetowej, produkty wkładane do koszyka, odwiedzane i unikane działy sklepu oraz metody poszukiwania interesujących informacji), umożliwia formułowanie komunikatów i tworzenie oferty dostosowanej do potrzeb i wymagań konkretnego, pojedynczego nabywcy. Dzięki skrupulatnemu pozyskiwaniu danych osób odwiedzających Amazon, firma dysponuje bezcennymi, z punktu widzenia budowania przewagi konkurencyjnej, informacjami.
Po drugie, istnieje Kindle. W Amazonie szybko zdano sobie sprawę, że handel elektroniczny przemieści się z tradycyjnych komputerów stacjonarnych do jednostek przenośnych. Mistrzowskim posunięciem okazało się stworzenie Kindle, a później Kindle Fire, urządzeń do czytania książek i gazet w formie elektronicznej. Prezes i dyrektor generalny firmy Jeff Bezos wiedział, że posiadanie w ofercie tego typu produktów pozwoli na utrzymanie silnej pozycji na rynku mediów cyfrowych. Szacuje się, że w dłuższej perspektywie ponad 90% filmów, muzyki czy książek będzie sprzedawane w formie cyfrowej dlatego też by nie odstawać od konkurencji, Amazon zaangażował się w tabletową rywalizację.
Trzeci kluczowy czynnik sukcesu stanowi struktura sprzedaży. W ostatnich latach Amazon z powodzeniem zajął swoje miejsce na rynku biznesowym. Oferuje tzw. usługi cloud computing (w uproszczeniu jest to przeniesienie pewnych zasobów takich jak dane czy aplikacje z serwera firmy na inny serwer), oddaje także w leasing miejsca na serwerze małym przedsiębiorstwom. Udostępnił również miejsce na Amazon.com, w którym kupcy z całego świata mogą tworzyć własne wirtualne sklepy i sprzedawać swoje produkty. W ten sposób firma zyskała kolejne bazy klientów, a przede wszystkim dodatkowe źródło zarobku. Wśród wszystkich produktów sprzedanych za pośrednictwem Amazon.com, łączna sprzedaż indywidualnych detalistów stanowi między 35 a 40%. Firma inkasuje spore prowizje za każdą transakcję, nie ponosząc w zasadzie żadnego ryzyka.
Analitycy zastanawiają się czy coś zatrzyma przedsiębiorstwo dowodzone przez Jeffa Bezosa. Ogłoszona ostatnio oferta dostawy w ten sam dzień paradoksalnie może stać się przyczyną problemów. Amazon musi bowiem sporo zainwestować w infrastrukturę umożliwiającą realizację jednodniowych zamówień, co przyczyni się do wzrostu kosztów. Biorąc pod uwagę fakt, że firma konkuruje cenowo z pozostałymi graczami na rynku, wyższe koszty mogą uniemożliwić utrzymanie atrakcyjnego dla klientów poziomu cen.
Tradycyjni detaliści również nie dają za wygraną i starają się zaoferować podobną jakość i wygodę jak Amazon. Dla części z nich walka z gigantem może zakończyć się sukcesem, gdyż konsumenci nadal pragną doświadczeń społecznych w ramach dokonywania zakupów. Zależy im zatem na kompetentnej, troskliwej obsłudze oraz możliwości sprawdzenia, dotknięcia, przymierzenia produktu przed jego kupnem.
Jak widać mimo posiadania wielu mocnych stron, Amazon musi ciągle uważać na pozostałych graczy na rynku. Konkurencja nie śpi i na pewno główkuje jak utrudnić życie największemu internetowemu sprzedawcy w Stanach Zjednoczonych. Wydaje się jednak, że ze względu na prezesa z wizją, konsekwencję w działaniu i długoterminowe myślenie, szanse na przerwanie marszu ku detalicznej hegemonii są niewielkie.