W ostatnim czasie europejskie i światowe media informowały o stratach, jakie poniosą wytwórcy artykułów żywnościowych w wyniku nałożonego przez Rosję embarga. Na łamach naszego portalu opisywaliśmy już, jakie produkty zostały objęte zakazem importu na teren Federacji Rosyjskiej oraz które kraje ucierpią na nim najbardziej. W świetle niezwykle trudnej sytuacji, rolnicy państw członkowskich domagali się pomocy ze strony Unii Europejskiej i wszystko wskazuje na to, że uda się im ją uzyskać.
Komisja Europejska zadecydowała, że uruchomiony zostanie program rekompensat dla producentów owoców i warzyw, którzy ponieśli straty w wyniku wprowadzonego przez Rosję embarga. BBC informuje, że na ten cel przeznaczonych zostało 125 mln euro, a wypłatami objęci będą rolnicy uprawiający: pomidory, marchew, białą kapustę, paprykę, kalafior, ogórki i korniszony, grzyby, jabłka, gruszki, winogrona, czerwone jagody oraz kiwi. Wycofane z rynku produkty mają być rozprowadzane bezpłatnie wśród szkół, szpitali i innych instytucji.
W ubiegłym tygodniu ogłoszono plany rekompensat dla rolników zajmujących się uprawą brzoskwiń i nektaryn, które zakładały wypłaty w wysokości 10% wartości zbiorów. W świetle ostatnich informacji, na finansową pomoc Unii Europejskiej mogą liczyć również inni producenci. Odszkodowania otrzymają wytwórcy owoców i warzyw, których zbiory przypadają w tym sezonie, nie ma możliwości przechowania większości z nich, jak również szybkiego znalezienia alternatywnych rynków zbytu.
Awaryjny program rekompensat ma potrwać do końca listopada, a wypłaty pochodzić będą ze specjalnego funduszu kryzysowego ustanowionego w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Według szacunków analityków, wśród pięciu krajów, które najbardziej ucierpią na rosyjskim embargu są Litwa, Polska, Niemcy, Holandia i Dania, przy czym dwa pierwsze z wymienionych państw w stopniu dużo większym od pozostałych. Czy środki przeznaczone na odszkodowania pozwolą przetrwać unijnym producentom warzyw i owoców, czy też konieczne będzie uruchomienie kolejnych? Na odpowiedź na to pytanie, przyjdzie nam jeszcze poczekać.