Konkurencja w branży lotniczej jest coraz intensywniejsza, zwłaszcza, że w siłę rosną przewoźnicy z Bliskiego Wschodu, a wśród nich mający siedzibę w Dubaju Emirates Airline, narodowy przewoźnik Zjednoczonych Emiratów Arabskich Etihad Airways, katarskie narodowe linie lotnicze Qatar Airways oraz Turkish Airlines. Co ciekawe, obierane przez nich kierunki ekspansji obejmują te rejony świata, które w perspektywie najbliższych lat mogą zaskoczyć szybkim rozwojem.
Z uwagi na dogodne położenie geograficzne, przewoźnicy z Bliskiego Wschodu często mogą oferować atrakcyjne loty bezpośrednie lub tylko z jedną przesiadka. O znaczeniu tych linii świadczy również liczba oferowanych przez nie połączeń między Stanami Zjednoczonymi a resztą świata. Bezpośrednie loty łączą już na przykład Nowy Jork z Mediolanem, zaś kolejne połączenia wystartują w przyszłym roku. Turkish Airlines, których sieć połączeń do tej pory obejmowała 190 miast, w ciągu najbliższych pięciu lat rozszerzy się o 60 kolejnych celów podróży. Warto zauważyć, że blisko 40 z miast obsługiwanych przez tureckie linie lotnicze znajduje się w Afryce.
Strategia łączenia krajów o wysokim poziomie wzrostu gospodarczego z pozostałymi państwami, zdaje się być dokładnie przemyślana. Przykładowo w 2012 roku Rwanda odnotowała wzrost PKB rzędu 8 proc., a Nigeria 6,6 proc.. Według przedstawicieli Turkish Airlines, w perspektywie nadchodzącego stulecia, to właśnie Afryka będzie najważniejszym rejonem świata, a ustabilizowane połączenia lotnicze oferowane przez tureckiego przewoźnika będą służyły szybkiemu wzrostowi gospodarczemu krajów.
Na podstawie analizy działań bliskowschodnich linii lotniczych rodzi się pytanie o rolę, jaką pełni tworzenie nowych połączeń komunikacyjnych z krajami rozwijającymi się dla wzrostu tych państw. Bez możliwości łatwego dotarcia do potencjalnych parterów handlowych, żaden przedsiębiorca nie będzie miał szansy na większy sukces, natomiast bogata siatka lotów z pewnością przyczyni się do wzrostu intensywności kontaktów biznesowych. A te szybko przełożą się na zyski… linii lotniczych.