Nadchodzi przełomowa chwila dla Indii – po pokonaniu wielu trudności pierwsza międzynarodowa sieć handlowa być może zagości w kraju. Pierwsze kroki na indyjskim rynku postawi brytyjskie Tesco, które we współpracy z Grupą Tata zamierza podbić serca tamtejszych klientów.
Dużo czasu minęło zanim rząd sprawujący władzę na Dekanie zdołał pozytywnie zakończyć debaty nad zezwoleniem na wejście na krajowy rynek międzynarodowych sieci handlowych. Chociaż decyzja została podjęta we wrześniu 2012 roku, do tej pory żadna sieć nie pokusiła się o wykorzystanie swojej szansy. Dopiero Tesco, jako pierwsze, podjęło próbę wkroczenia na indyjski rynek i złożyło odpowiednie dokumenty aplikacyjne w Zarządzie Promocji Inwestycji Zagranicznych, obiecując inwestycje rzędu 110 milionów dolarów.
Minister Przemysłu i Gospodarki, Anand Sharma, zapewnia, że proces rozpatrywania wniosku Tesco będzie transparenty i sprawny, jeśli zaś zostanie on zaakceptowany, brytyjska spółka we współpracy z indyjską Grupą Tata rozpocznie tworzenie sieci sklepów. Początkowe plany dotyczą utworzenia sklepów w stanach Maharasztra i Karnataka, gdzie znajdują się punkty Trent Hypermarket Limited, spółki będącej własnością Tata. Władze mają nadzieję, że debiut Tesco przyczyni się do zmian w indyjskim sektorze sprzedaży detalicznej i zachęci inne sieci do podobnych inwestycji.
Niewątpliwie aktywność Tesco przyniosła ogromną ulgę władzom Indii, gdyż przez ponad rok nie udało się im zainteresować i zaprosić do kraju żadnej z większych sieci. Nic dziwnego – na zagranicznych inwestorów czeka w Indiach szereg przeszkód, takich jak słabo rozwinięta infrastruktura czy mało przewidywalna polityka rządu, zaś sam proces aplikacji o zgodę na rozpoczęcie działalności już jest pierwszą z nich.