Decyzja o zmianie miejsca zamieszkania jest trudna dla wielu ludzi. Wiąże się bowiem z wieloma problemami natury organizacyjnej i emocjonalnej. Zwłaszcza jeśli celem przeprowadzki jest inny kraj. ECA International, globalna firma konsultingowa specjalizująca się w zarządzaniu zasobami ludzkimi, przeprowadziła ostatnio badanie, które pokazało, gdzie zagranicznym pracownikom żyje się najdrożej. Wyniki?
Jak pisze w swoim artykule reporter CNN Ramy Inocencio, numer jeden na liście miast przyprawiających o finansowy zawrót głowy to Oslo. Stolica Norwegii zepchnęła tym samym z pierwszej pozycji Tokio, które zajmowało ją od 2010 roku. Wysoki poziom kosztów produkcji i pracy powoduje, że w porównaniu do innych rejonów świata ceny usług, takich jak pranie, naprawa butów czy fryzjerstwo nie są w Oslo atrakcyjne. Drogie jest również jedzenie w restauracjach, alkohol i wyroby tytoniowe. Nie bez znaczenia dla kosztów utrzymania pozostają wysokie podatki. Także rozrywka po ciężkim dniu pracy słono kosztuje. Za bilet do kina trzeba zapłacić ok. 18,76 dol., piwo w pubie kosztuje 14,10 dol. a napój 3,43 dol.
Wskaźnik kosztów życia stworzony przez ECA International jest obliczany na podstawie badań przeprowadzanych rokrocznie w marcu i wrześniu, które sprawdzają ile trzeba wydać w poszczególnych miastach na koszyk dóbr i usług tzw. codziennego użytku. Klienci firmy wykorzystują wskaźnik do szacowania wysokości diet na utrzymanie dla relokowanych pracowników. Pod uwagę brane są ceny żywności (artykuły spożywcze, nabiał, mięso, ryby oraz owoce i warzywa), innych towarów i usług podstawowych (np. alkohol, tytoń, fryzjerstwo) oraz ubrań, dóbr elektronicznych, wydatków na samochód i jedzenie na mieście.
Były lider rankingu Tokio, zakończył tegoroczne zmagania na szóstej pozycji przede wszystkim za sprawą słabszego jena. Od grudnia 2012 roku kiedy premierem został Shinzo Abe, kurs jena spadł o ok. 20%. Dzięki temu zwiększyła się siła nabywcza przyjeżdzających do kraju obcokrajowców, dokonujących wymiany swojej waluty na walutę japońską. Tokio pozostaje jednak najdroższym miejscem do życia dla emigrantów na terenie Azji. Za bilet do kina płaci się w nim aż 19,09 dol., a za kilogram ryżu horrendalne 10 dol.
Co ciekawe, w rankingu znalazły się dwa afrykańskie miasta – Luanda (Angola) na miejscu drugim oraz Dżuba (Południowy Sudan) na pozycji czwartej. Miejsce trzecie zajęło kolejne norweskie miasto Stavanger. Stolica Rosji Moskwa jest piątym co wysokości kosztów utrzymania miastem. Ostatnie cztery miejsca w pierwszej dziesiątce należą do Szwajcarii, a konkretnie Zurichu, Genewy, Bazylei i Berna.