Jednym z wielkich dylematów ludzi przemysłu telewizyjnego i filmowego jest kwestia jak zarobić na reklamach w sytuacji gdy przerwy reklamowe działają na odbiorców jak przysłowiowa czerwona płachta na byka. Dodatkowo, przy dzisiejszej technice widzowie mają coraz większe możliwości, aby świadomie ignorować bloki reklamowe, nie tylko poprzez wyjście do kuchni i zrobienie sobie herbaty. Wiele osób nagrywając ulubione programy korzysta z funkcji pomijania reklam dostępnej we współczesnych nagrywarkach czy magnetowidach. Specjaliści od marketingu i telewizji znaleźli i na to sposób. Rozwiązaniem okazało się elektroniczne lokowanie produktu.

Oczywiście, lokowanie produktu to nie jest nowy pomysł w branży reklamowej. Każdy kto ogląda telewizję zdaje sobie sprawę (w Polsce jest nawet obowiązek informowania widza o takich praktykach), że dana audycja czy film zawiera lokowanie produktu. Niektóre przykłady tego typu działań są wręcz spektakularne. Popularny w USA w latach 80‒tych ubiegłego wielu serial Knight Rider z Davidem Hasselhoffem przyniósł firmie Pontiac skokowy wzrost modelu samochodu Trans Ams. Ostatnio Heineken zdołał „nakłonić” Jamesa Bonda, aby w filmie Skyfall wybrał właśnie to piwo kosztem martini.

Jednak cyfrowe lokowanie produktu zasadniczo różni się od jego klasycznej wersji. Najogólniej rzecz ujmując, polega ono na cyfrowej (elektronicznej) obróbce nagranego programu, filmu czy audycji w ten sposób, aby nanieść na oryginalne tło pożądany obraz. Możliwości elektroniki są tutaj wręcz nieograniczone. Jak mówi Mark Popkiewicz z firmy MirriAd „nanieść można nie tylko statyczne obrazy jak np. logo czy obraz ale również przedmioty w ruchu np. samochody”. Odbiorca ma wrażenie, że dodane w ten sposób elementy tła były od początku jego oryginalnymi składnikami. Umieszcza się w ten sposób np. wizerunek otwartej puszki napoju, sprawiając wrażenie, że bohaterowie ulubionego serialu właśnie skosztowali tego a nie innego napoju. Dzięki tej technologii można nawet zastąpić model telefonu komórkowego trzymany w ręce przez aktora czy inne przedmioty, którymi aktorzy się np. wymieniają.

Tego typu reklama okazuje się być bardzo skuteczna. Wyjaśnienie jej skuteczności wielu widzi w mechanizmach psychologicznych, które występują u odbiorców. W czasie oglądania programu, który jest interesujący widz nastawiony jest na odbiór, więc siłą rzeczy oprócz treści zawartych w audycji z taką samą intensywnością odbiera przekaz reklamowy. W sytuacji oglądania klasycznych reklam wielu widzów niejako „wyłącza się”, a u części reklamowane produkty wzbudzają nawet negatywne skojarzenia.

Oczywiście, można spierać się czy tego typu reklama jest uczciwa w stosunku do widza, ale dopóki będzie ona skuteczna, będzie również stosowana. Niemniej jednak można mieć obawy, gdyż już teraz nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby przewidzieć, że niektóre audycje czy filmy powstaną tylko po to, aby przy ich okazji wypromować jakiś produkt. Czy tego typu produkcje będą miały jeszcze coś wspólnego ze sztuką czy rozrywką?