Jedne z najprężniej rozwijających się linii lotniczych Etihad zanotowały w 2012 roku zysk netto w wysokości 42 milionów dolarów. Wynik jest trzykrotnie wyższy od uzyskanego w roku ubiegłym (14 mln USD). Dochody firmy wzrosły o 17% z 4,1 do 4,8 miliarda dolarów, podczas gdy liczba obsłużonych pasażerów po raz pierwszy w historii spółki sięgnęła 10 milionów i zwiększyła się o 23% w porównaniu z rokiem 2011.
Obłożenie samolotów Etihad zbliżyło się w 2012 roku do 80%, dzięki czemu możliwe było podniesienie ceny za miejsce. Linie mają również swoje udziały w spółkach Air Seychelles, Air Berlin, Virgin Australia i Aer Lingus, co stanowi swego rodzaju zabezpieczenie płynności finansowej. Dyrektor wykonawczy James Hogan zapewnia natomiast, że Etihad Airlines mają w planie dalszy intensywny rozwój.
W 2012 roku kupiono 6 samolotów i uruchomiono nowe trasy do Trypolisu, Szanghaju, Nairobi, Lagos, Ahmadabadu i Basry. Obecnie flota firmy składa się z 70 maszyn, ale na najbliższe lata zaplanowano zakup kolejnych 90, w tym 10 Airbusów A380 i 41 Dreamlinerów 787. W 2013 roku flota powiększy się o 14 samolotów. Nowe nabytki mają umożliwić uruchomienie następnych tras rejsowych, głównie do Azji (szczególnie do szybko rozwijających się Indii i Chin), a także do São Paulo w Brazylii. Będzie to pierwsze połączenie Etihad Airlines do Ameryki Południowej.
Etihad obsługuje obecnie 70% ruchu na lotnisku w Abu Dhabi. Rozwój firmy jest ściśle związany ze zmianami gospodarczymi na Bliskim Wschodzie, głównie otwarciem się Zjednoczonych Emiratów Arabskich na zagranicznych inwestorów. Największymi konkurentami firmy na tamtejszym rynku są Emirates Airlines i Qatar Airlines.
W ciągu najbliższych dwóch tygodni spodziewane są decyzje zarządu odnośnie zakupu 24% udziałów indyjskich linii lotniczych Jet Airlines. Biorąc pod uwagę intensywny rozwój tamtego regionu świata oraz ułatwienia dla zagranicznych inwestorów, jakie postanowił w ostatnim czasie wprowadzić indyjski rząd, pomysł wydaje się jak najbardziej trafiony.