Na początku lutego Francuzi wprowadzili długo dyskutowane prawo zakazujące sklepom wielkopowierzchniowym utylizację niesprzedanego jedzenia. Chodzi o żywność, która wciąż nadaje się do spożycia, lecz nie jest pierwszej świeżości i sklepy nie chcą, aby trafiła do koszyków klientów. Od tej pory supermarkety będą zobowiązane do współpracy z organizacjami charytatywnymi w zakresie wykorzystania żywności, która nie została zbyta w odpowiednim terminie.
Zgodnie z nowo wprowadzonymi regulacjami wszystkie sklepy o powierzchni 400 metrów kwadratowych lub większej mają obowiązek przekazywania artykułów żywnościowych o zbliżającym się terminie przydatności do spożycia instytucjom dobroczynnym, które prowadzą jadłodajnie lub w podobny sposób wspierają ubogich. Przepisy te zostały przyjęte jednogłośnie, a inicjatorem akcji był radny z Courbevoie, Arash Derambarsh. Za ich nieprzestrzeganie sklepom grozi kara do 3750 euro. Choć w kontekście skali działalności prowadzonej przez supermarkety i hipermarkety kwota ta jest niewielka, znaczenie mogą mieć względy wizerunkowe.
Z kolei jak tłumaczy przedstawiciel jednej z sieci banków żywności, Jacques Bailet, z perspektywy potrzebujących nowe przepisy oznaczają prawdziwą rewolucję. Jego zdaniem poprawi się jakość i zwiększy różnorodność dystrybuowanych towarów spożywczych. Dotychczas brakowało mięsa, warzyw i owoców, zaś współpraca z supermarketami ma spowodować, że sklepy będą zaopatrywały organizacje charytatywne właśnie w tego rodzaju produkty.
Independent podaje, że wdrożenie przepisów zakazujących sklepom wielkopowierzchniowym marnotrawstwa żywności jest pierwszym krokiem do celu, jaki wyznaczył sobie radny Derambarsh. Kolejnym będzie wprowadzenie podobnych regulacji w przypadku restauracji, piekarni oraz stołówek szkolnych i pracowniczych, a zaraz potem rozszerzenie ich obowiązywania na całą Unię Europejską.