Kilkukrotnie poruszaliśmy już w tym miejscu temat debiutu giełdowego Manchesteru United. 10 sierpnia wreszcie nadeszła długo oczekiwana chwila i akcje klubu zostały po raz pierwszy wycenione przez giełdę w Nowym Jorku. Debiut okazał się umiarkowanym sukcesem. Akcje osiągnęły cenę 14 dolarów za sztukę, co oznaczało, iż w chwili debiutu klub był warty 2,4 miliarda dolarów.
Następne sesje giełdowe nie były już tak bardzo udane, a akcje Manchesteru spadły o 6,7%.
Tym co zelektryzowało świat finansów była decyzja jednego z największych i najsłynniejszych inwestorów‒Georga Sorosa o tym, aby nabyć pakiet akcji klubu. Soros‒działający poprzez swój fundusz Soros Fund Management LLC‒nabył 7,85% akcji tzw.emisji A. Akcje tej emisji są oferowane publicznie, ale mają słabszą siłę głosu na walnym zgromadzeniu, niż akcje emisji B. Pakiet 7,85% akcji emisji A daje Sorosowi tylko 1,9% głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Wczoraj, w chwili zamknięcia notowań pakiet ten był warty 40,7 miliona dolarów. Decyzja Sorosa o zakupie tak małego pakietu akcji zdziwiła wielu komentatorów, gdyż pakiet ten nie pozwala decydować o losach klubu, nie uprawnia także do zysków z dywidendy…gdyż klub nie zamierza takiej płacić.
Jak pisaliśmy już wcześniej, Manchester United należy do amerykańskiej rodziny Glazerów. Debiut giełdowy przyniósł 233 milionów dolarów dla klubu. Około połowę tej kwoty klub przeznaczy na częściową spłatę zadłużenia wynoszącego ok. 650 milionów dolarów. Druga połowa trafi do kieszeni Glazerów.
Pomimo tego, że wielu zdziwiła decyzja Sorosa o inwestycji w akcje Manchesteru, to są i tacy, którzy nie wierzą, aby tak doświadczony inwestor wykonywał jakiekolwiek nieprzemyślane ruchy. Wskazują przy tym na fakt, iż Manchester United to jeden z najbardziej medialnych klubów świata. Prawa związane z tym obszarem działalności klubu są jednymi z najdroższych na rynku, na jesieni klub będzie negocjował kolejne kontrakty. Spodziewane jest, iż za prawa telewizyjne na sezon 2013/2014 Manchester United otrzyma aż 70% więcej niż za obecny sezon. Ten fakt, oraz rzesza fanów na całym świecie oceniana na ok. 700 milionów osób, sprawia, iż Soros postrzega angielski klub jako „marketingowego samograja”, dzięki któremu będzie mógł odnosić kolejne sukcesy.