Przy dobrej pogodzie (i położeniu geograficznym) wpływy z działalności branży turystycznej mogą w znacznym stopniu podreperować budżet kraju. We wrześniu zastanawialiśmy się na łamach naszego portalu, czy zwiększone zainteresowanie ze strony turystów pomoże zadłużonej Grecji wyjść z kryzysu. Wszystko wskazuje na to, że tak się właśnie dzieje. Według danych opublikowanych przez grecki bank centralny, rekordowe wydatki turystów umożliwiły odnotowanie pierwszej w historii nadwyżki na rachunku obrotów bieżących.
Jak podało BBC, nadwyżka w 2013 r. wyniosła 1,24 mld euro. Dla porównania rok wcześniej deficyt ukształtował się na poziomie 4,62 mld euro. Zdaniem przedstawicieli greckiego banku centralnego, pozytywna zmiana była w dużej mierze powodowana znacznym spadkiem importu (o ok. 4,5 %) oraz niewielkim wzrostem eksportu. Umożliwiło to zmniejszenie deficytu handlowego kraju do 2,4 mld euro. Odnotowana nadwyżka na rachunku obrotów bieżących jest pierwszą od 1948 roku, w którym rozpoczęto publikowanie oficjalnych danych.
Greckiej gospodarce pomogły również spadające płace, które przyczyniły się do zwiększenia konkurencyjności krajowych firm i doprowadziły do wzrostu eksportu towarów pozapaliwowych o 2,1%, czyli do wartości 14,2 mld euro w 2013 roku. Osiągnięcie dobrego wyniku pozwalającego na umiarkowany optymizm odnośnie przyszłości gospodarczej Grecji, było także możliwe częściowo dzięki 15% wzrostowi we wpływach z tytułu turystyki. Ukształtowały się one na rekordowym poziomie 12 mld euro. Nie bez znaczenia była również redukcja zadłużenia kraju przez pożyczkodawców. Obniżyli oni o połowę należne odsetki, ostatecznie wyniosły one w minionym roku ok. 6 mld euro.
Według ekonomistów także w bieżącym roku Grecja powinna osiągnąć nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących. Nie oznacza to jednak, że kraj ostatecznie rozprawił się ze swoimi problemami. Jak powiedział cytowany przez BBC Platon Monokroussos, ekonomista Eurobanku, utrzymanie nadwyżki w dłuższym okresie będzie zależało od tego, czy grecka gospodarka „utrzyma swoją konkurencyjność i zdolność do zwiększenia substytucji importu produkcją krajową”. Zaznaczył również, że „wzrost płac musi iść w parze ze wzrostem wydajności pracy”. Sytuacja ekonomiczna Grecji w dalszym ciągu nie jest łatwa, rząd przekonuje jednak, iż w 2014 r. kraj wyjdzie z recesji.