Hazard, podobnie jak branża tytoniowa czy alkoholowa, jest zaliczany do bardzo specyficznej kategorii aktywności gospodarczej, która niemalże we wszystkich krajach świata podlega limitowaniu i koncesjonowaniu. Specyfika hazardu i innych tego typu branż polega na tym, że z jednej strony przynoszą one ogromne dochody dla budżetu w postaci zapłaconych podatków, a z drugiej strony mają negatywny wpływ na duże grupy społeczeństwa. Jednym z krajów, gdzie władze zastanawiają się jak pogodzić te sprzeczności są Indie.
W Indiach co do zasady hazard jest nielegalny, a wyjątkiem są jedynie trzy lokalizacje. Najpopularniejsza z nich znajduje się w stanie Goa, który nazywany jest hinduskim Las Vegas. Jest to jedyne miejsce w Indiach, gzie dopuszczono działalność tradycyjnych kasyn z grami takimi jak ruletka czy black jack, gdzie karty rozdaje człowiek. W innych miejscach dozwolony jest jedynie hazard elektroniczny. Jedynym ograniczeniem jest przepis, że kasyna w tradycyjnym stylu nie mogą znajdować się na lądzie. Stąd liczne „pływające kasyna”, czyli statki zacumowane tuż przy brzegu rzeki Mandovi w stolicy stanu Panaji.
W całym stanie Goa funkcjonuje 15 kasyn, z czego cztery poza stałym lądem. Dziennie odwiedza je 15 tysięcy osób, w większości Hindusów, którzy spędzają w tym stanie wakacje i są tzw. klientami okazjonalnymi, zostawiając w kasynie średnio 200 dolarów w ciągu nocy. Jest też jednak grupa stałych bywalców, szacowana na około 20%, którzy wykazują symptomy uzależnienia od hazardu. Przyjeżdżają oni nawet z odległych zakątków kraju i oddają się hazardowi dotąd dopóki nie przegrają całej posiadanej gotówki. Negatywne konsekwencje hazardu są stałym argumentem przeciwników tego typu rozrywki. W stanie Goa toczy się właśnie dyskusja czy władze powinny przedłużyć koncesje na działalność kasyn, która wygasają 31 marca następnego roku.
Przeciwnikami hazardu w obecnej formie są m.in. politycy z opozycyjnego Kongresu Narodowego, którzy postulują, aby pływające kasyna nie mogły cumować tuż przy brzegu, ale daleko w morzu. Dodatkowym argumentem jest fakt, iż statki te przyczyniają się do zanieczyszczenia wód ujścia rzeki Mandovi. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że kampanię o ograniczenie hazardu rozpoczęła kilka lat temu opozycyjna wtedy partia Bhartiya Janta, która w stanie Goa jest obecnie partią rządzącą. Politycy tego ugrupowania muszą brać pod uwagę swoje zobowiązania z kampanii wyborczej, a jednocześnie fakt, że rocznie do budżetu stanu wpływa 30 milionów dolarów z tytułu podatków od kasyn. Ponadto, branża hazardowa generuje znaczną ilość miejsc pracy, czego żaden polityk nie może ignorować.
Jak będzie przyszłość branży hazardowej w stanie Goa i całych Indiach, nie wiadomo. Pewne jest jednak, że ludzie zawsze będą skłonni oddawać się tej rozrywce. Już teraz bogatsi Hindusi masowo podróżują do Makao czy Hongkongu. Hinduscy politycy muszą wziąć to pod uwagę.