Wiele osób nie wyobraża sobie korzystania z innego telefonu, niż flagowy produkt Apple – iPhone. Świadczą o tym kolejki, które ustawiają się po każdą jego nową wersję. Marka Apple jest dla nich bowiem synonimem wyjątkowego wzornictwa a także gwarancją jakości. Czy na postrzeganie telefonów firmy wpłynie fakt, iż mają być produkowane w Indiach? Minister technologii informacyjnych Bangalore Priyank Kharge poinformował bowiem, że po miesiącach negocjacji udało się osiągnąć porozumienie z Apple w sprawie rozpoczęcia produkcji iPhone’ów.
Kharge powiedział CNN Money, że przedsięwzięcie może ruszyć już w kwietniu w jednej z fabryk na przedmieściach Bangalore. Zakład produkcyjny ma być zarządzany przez dostawcę Apple, firmę Wistron, która ma swoją siedzibę na Tajwanie. Póki co technologiczny gigant nie potwierdził tych doniesień. W ubiegłym tygodniu firma opublikowała jednak komunikat, w którym informowała o rozmowach prowadzonych z rządem Indii w sprawie „rozszerzenia lokalnej działalności”.
Amerykański producent sprzedaje w Indiach iPhone’y i inne flagowe produkty za pośrednictwem lokalnych dystrybutorów. Pozostaje jednak w tyle pod względem udziału w rynku w stosunku do konkurencji, m.in. Samsunga czy chińskich marek takich jak Xiaomi, OPPO czy Lenovo. Bez wątpienia za taki stan rzeczy odpowiada zakaz otwierania własnych sklepów detalicznych wydany producentom zagranicznym, których produkty nie zawierają minimum 30% lokalnie pozyskanych surowców. Zakład produkcyjny Bangalore może stać się więc kluczem do otwarcia salonów firmowych Apple w Indiach.
Otwarcie fabryki w Bangalore stoi natomiast w sprzeczności z polityką forsowaną przez Donalda Trumpa, który domaga się od amerykańskich korporacji tworzenia miejsc pracy na terenie kraju. Jak widać Apple, mając świadomość dynamicznie rozwijającego się rynku smartfonów w Indiach, niespecjalnie przejęło się wezwaniem nowego prezydenta. Liczby mówią bowiem same za siebie – wśród mieszkańców Indii jest obecnie ponad 300 mln użytkowników smartfonów i wszystko wskazuje na to, że w tym roku kraj stanie się drugim największym rynkiem na świecie dla urządzeń tego typu, wyprzedzając rynek amerykański. Ciekawe jak na działania Apple zareaguje Donald Trump…