Bardzo często mówi się, że szczęśliwe dzieciństwo jest fundamentem szczęśliwego dorosłego życia. I trudno się z tym nie zgodzić, zwłaszcza w kontekście ostatnich doniesień badawczych. Okazało się bowiem, iż sposób, w jaki chwali się dzieci za ich osiągnięcia, może istotnie wpłynąć na to, jak będą radziły sobie w przyszłości. Artykuł na ten temat ukazał się na łamach portalu dla przedsiębiorców Inc.com.
W świetle przeprowadzonych badań chwalenie dzieci za ich wrodzone zdolności, takie jak inteligencja sprawia, że jest mniej prawdopodobne, iż jako dorośli będą nieustannie uczyć się i doskonalić. Natomiast chwalenie pociech za strategie i sposoby rozwiązywania problemów, nawet nie do końca udane, czyni je bardziej wytrwałymi w dążeniu do sukcesu i zwiększa prawdopodobieństwo jego osiągnięcia. Co ważne, wspomnianą zasadę udzielania pochwał można stosować już w odniesieniu do dzieci w wieku od 1 do 3 lat.
Profesor Carol Dweck z Uniwersytetu Stanforda przeprowadziła dwa interesujące badania. Pierwsze z nich dotyczyło podejścia do życia, pracy i posiadanych umiejętności, które można podzielić na tzw. fixed mindset (sztywne podejście, zakładanie, że zmiana nie jest możliwa) oraz growth mindset (podejście rozwojowe, z wiarą w nieustanny rozwój). Odnosząc to do przekonań na temat ludzkich osiągnięć, przedstawiciele fixed mindset uważają, że np. inteligencja jest niemal całkowicie wrodzona. Oznacza to, że człowiek albo rodzi się z wielką mądrością i zdolnością do osiągnięć, albo po prostu nie jest i nie będzie inteligentny. Natomiast osoby charakteryzujące się growth mindset uważają, że inteligencja oraz umiejętność rozwiązywania problemów mogą być rozwijane i doskonalone w miarę upływu czasu.
Kilka lat temu Carol Dweck wraz ze swoim zespołem przebadała 373 uczniów gimnazjów, określając czy cechuje ich fixed czy growth mindset. Następnie przez kolejne dwa lata obserwowała ich osiągnięcia. Różnice były kolosalne. Jak łatwo się domyślić, osoby o sztywnym podejściu miały na koncie znacznie mniej sukcesów niż te, które charakteryzowało podejście rozwojowe. Uczniowie różnili się między sobą w trzech zasadniczych kwestiach. Po pierwsze, w odmienny sposób podchodzili do nauki. Ci ze sztywnym podejściem chcieli mieć wizerunek mądrych za wszelką cenę. Unikali więc zadań, które mogłyby zdemaskować ich niewiedzę czy słabsze umiejętności. Z kolei ci z podejściem rozwojowym nie przejmowali się błędami, ani ich ujawnieniem na forum klasy. W ich przekonaniu błędy są bowiem nieuniknione i nie powinny być powodem do wstydu. Można stwierdzić, że przyświecała im maksyma „Uczyć się ciągle i za wszelką cenę”.
Badanych uczniów różniło również podejście do wysiłku oraz porażki. Osoby o fixed mindset utożsamiały oba te aspekty z czymś złym. Postrzegały je po prostu jako dowód braku odpowiednich umiejętności. Z kolei osoby cechujące się growth mindset uznawały wysiłek za rzecz niezbędną do odblokowania umiejętności. Zdaniem Carol Dweck przekonanie o tym, że wysiłek to coś złego, jest jednym z „najgorszych przekonań, jakie ktoś może posiadać”.
Zaobserwowano także różnice w podejściu do nudy i trudności. Uczniowie ze sztywnym podejściem znacznie częściej skarżyli się na nudę w szkole i traktowali ją jako wymówkę, dlaczego nie próbują robić rzeczy, które uważali za trudne. Natomiast uczniowie z podejściem rozwojowym postrzegali wszystkie zadania jako serię wyzwań i zagadek, które czekają na rozwiązanie. Rzadziej skarżyli się również na to, iż ich problemy z jakimś przedmiotem wynikają z błędów nauczyciela czy niewłaściwego programu nauczania.
Profesor Dweck podzieliła także badanych na trzy grupy, każdej dając do wypełnienia ten sam test na inteligencję. Na koniec w pierwszej z nich pochwalono dzieci za wrodzoną inteligencję, w drugiej za sposób, w jaki udało im się rozwiązać test, a trzeciej, kontrolnej grupie powiedziano, że uczniowie zdali test, ale nie mówiono, czemu to zawdzięczają. Efekty? W pierwszej z grup badani przyjęli podejście sztywne do swoich umiejętności, natomiast w drugiej – rozwojowe. Jednak to co zaskoczyło badaczy najbardziej to fakt, iż chwalenie inteligencji dzieci zniechęcało je do nauki. Pisarka Angie Aker podsumowała prace profesor Dweck następująco: „Chwal swoje dzieci raczej za to, jak dobrze idzie im nauka, niż za to, jak są mądre”. Tę radę powinni zapamiętać wszyscy rodzice, którym leży na sercu szczęśliwe, pełne sukcesów życie ich pociech.