Walcząc o uwagę potencjalnych klientów, firmy prześcigają się w wymyślaniu przekazów reklamowych, które przemawiają do emocji i serc odbiorców. Nie inaczej jest w przypadku najbardziej znanej sieci fast food. Ostatnia kampania McDonald’s, zainicjowana w noc wręczania Złotych Globów, wywołała w Stanach Zjednoczonych falę żywiołowych dyskusji. Bardzo pozytywne opinie przeplatają się z komentarzami niemal piętnującymi koncern. Co tak rozemocjonowało amerykańską opinie publiczną? Odniesienia do pewnych wydarzeń, które pojawiły się w przekazie.
W kampanii reklamowej pokazano znaki McDonald’s wraz z tablicami, na których członkowie danych społeczności lokalnych zamieszczali na przestrzeni lat różne wiadomości (zobacz tutaj). Miały one na celu uczczenie amerykańskich bohaterów, ale również przeciętnych ludzi, którzy w jakiś sposób zapisali się w życiu innych. Na tablicach pojawiły się hasła adresowane do weteranów wojskowych, kobiet, które przeżyły raka piersi, a także odwołujące się do ważnych wydarzeń w historii USA, jak chociażby ataków terrorystycznych z 11 września oraz zamachu w trakcie maratonu w Bostonie.
Opinie na temat koncepcji kampanii McDonald’s są różne, o czym donoszą m.in. AdWeek, TheGurdian, CNNMoney i BBC. Jedni chwalą firmę za to, że w przekazie pokazano sytuacje z życia miejscowej ludności, inni, że nie powinno się wykorzystywać w celach promocyjnych tak delikatnych kwestii jak zamachy terrorystyczne. A tym bardziej zarabiać na nich. Dyrektor marketingu koncernu Deborah Wahl powiedziała, że firma nie spodziewała się aż takiej reakcji ze strony opinii publicznej. Zauważyła jednak, że dobra reklama powinna wywoływać emocje.
W oficjalnym oświadczeniu, na które powołuje się Newsbeat, McDonald’s podkreśliło, że częścią kampanii jest „słuchać więcej i prowadzić wnikliwy dialog z konsumentami”. Reklamie „Signs” udało się osiągnąć ten cel. Na powiązanym z kampanią koncie Tumblr (tutaj) można sprawdzić, jaka historia kryje się za każdym z haseł wykorzystanym w przekazie. Opinie ekspertów na temat kampanii McDonald’s są pozytywne. Większość krytycznych głosów pochodzi od użytkowników mediów społecznościowych, którzy argumentują, iż koncern chce zarabiać na ludzkich tragediach.