Wśród francuskich producentów win panuje przekonanie, że im zbiory winogron rozpoczynają się wcześniej, tym jakość wytworzonych z nich trunków jest wyższa. Oznacza to, że globalne ocieplenie klimatu służy Francuzom. Przynajmniej takie wnioski wynikają z badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Harvarda i NASA, na które powołuje się serwis informacyjny HNGN.
Rezultaty studiów przeprowadzonych przez amerykańskich naukowców są dla francuskich plantatorów winorośli bardzo optymistyczne, ponieważ termin rozpoczęcia winobrania systematycznie się przesuwa. Jak podaje HNGN, na podstawie analizy danych z 500 lat stwierdzono, że obecnie początek winobrania wypada średnio o dwa tygodnie wcześniej niż przed wiekami. Zdaniem Elizabeth Wolkovich z Uniwersytetu Harvarda, przyczyną tych zmian jest globalne ocieplenie. Według niej efekt ten jest szczególnie widoczny od 1980 roku, kiedy zaobserwowano zdecydowane ocieplenie na półkuli północnej, bowiem wysokie temperatury sprzyjają dojrzewaniu winogron, zaś deszcze opóźniają ten proces.
Równocześnie naukowcy sugerują, że chociaż temperatura będzie wzrastać w kolejnych latach, winiarze nie mogą spodziewać się nieustannej poprawy jakości swoich wyrobów. Zgodnie z przewidywaniami, niebawem osiągnięty zostanie punkt, po którego przekroczeniu dalsze ocieplenie klimatu nie przełoży się na lepszą jakość win. Francuscy producenci mogli się o tym przekonać już w 2013 roku, kiedy to winobranie rozpoczęło się rekordowo wcześnie, jednak w ocenie ekspertów jakość trunków była co najwyżej średnia.
W badaniach uwzględniono dane nie tylko z bardzo długiego okresu, ale także z wielu regionów Francji. Jednocześnie wnioski są ogólne i pomijają wpływ lokalnego klimat na różnice pomiędzy plantacjami. Niemniej jednak jest to kolejny przykład siły oddziaływania globalnego ocieplenia. Teraz winiarze zacierają ręce, lecz w przyszłości i dla nich skutki zmian klimatycznych mogą okazać się – jak to sugerują inne, nieco kontrowersyjne badania – bolesne.