Sprzedaż produktów luksusowych jest prawdopodobnie jednym z najbardziej dochodowych segmentów rynku niezależnie od szerokości geograficznej. Szczególnie widoczne jest to w miejscach, gdzie potencjalna klientela dla tego rodzaju produktów jest liczna (Europa Zachodnia, USA, Rosja czy kraje Bliskiego Wschodu). Okazuje się jednak, że są takie kraje, gdzie istnieje całkiem spory potencjał dla luksusowych marek, a jednak do tej pory nie mogły się one tam przebić.
Takim wyjątkiem od reguły są w powszechnej opinii Indie. Dziennikarze BBC postanowili bliżej przyjrzeć się rynkowi dóbr luksusowych w tym drugim najbardziej zaludnionym kraju świata i odpowiedzieć na pytanie o przyczyny takiego stanu rzeczy. Ku zaskoczeniu brytyjskich dziennikarzy…dane statystyczne na pierwszy rzut oka nie potwierdzają opinii, że Indie to trudny rynek dla luksusowych marek. W takich metropoliach jak Delhi, Bombaj czy Bangalore z łatwością można spotkać sklepy takich symboli luksusu jak Hermes, Jimmy Choo, Gucci czy Burberry. Według oficjalnych danych rynek dóbr luksusowych rośnie w Indiach z roku na rok o kolejne 255 milionów dolarów, co oznacza, że pomiędzy 2013 a 2018 rokiem wzrost wyniesie 86%. To więcej niż w Chinach, Malezji czy Indonezji. Pomimo tego, że dane te mogą robić wrażenie, są tak naprawdę potwierdzeniem wyjściowej tezy, że luksusowe marki dopiero zakorzeniają się na subkontynencie indyjskim.
Ze swoją ponad miliardową populacją Indie są potężnym rynkiem zbytu. Według światowego indeksu UBS Billionaire Census, kraj ten zajmuje szóste miejsce na świecie pod względem liczby miliarderów. Z drugiej jednak strony ponad 250 milionów obywateli żyje poniżej granicy ubóstwa, wydając dziennie na utrzymanie nie więcej niż 1,25 dolara. Jak mówi Nikhil Agarwal–szef firmy zajmującej się sprzedażą luksusowych alkoholi cyt. „problemem Indii jest brak ukształtowanej i odpowiednio licznej klasy średniej. Ona dopiero się tworzy w miarę jak młodzi ludzie wykształceni za granicą wracają do kraju. Uwarunkowania historyczne i kulturowe sprawiają, że wydawanie pieniędzy na dobra luksusowe nie jest w Indiach popularne. Nawet bogaci Hindusi nie są skłonni do szastania pieniędzmi.” Analiza Nikhila Agarwala znajduje potwierdzenie w jeszcze jednej statystyce. Otóż, Indie nie dorobiły się praktycznie żadnej rodzimej luksusowej marki. Sami Hindusi mają kłopoty, aby wskazać tego typu firmę czy produkt. Jedynym wyjątkiem mogą być luksusowe sieci hoteli Taj i Oberoi, posiadające ekskluzywne obiekty w wielu miejscach na świecie.
Nie ma wątpliwości, że w miarę upływu czasu i okrzepnięciu klasy średniej, również Indie dołączą do grona krajów, gdzie sprzedaż towarów luksusowych będzie rosnąć systematycznie. Wymaga to jednak czasu i przede wszystkim zmiany mentalności tamtejszego społeczeństwa.