Najbardziej rozpoznawalna sieć fast foodowa na świecie walczy o utrzymanie swojej pozycji. W ostatnich latach, chcąc wyjść naprzeciw oczekiwaniom konsumentów, McDonald’s wprowadzał do swojego menu kolejne pozycje, które miały uatrakcyjnić ofertę. Okazało się jednak, że większa liczba dostępnych dań znacznie spowolniła proces obsługi, co nie spodobało się klientom. I trudno się im dziwić. Do restauracji sieci udają się bowiem nie po to, by skosztować wykwintnych potraw, tylko aby zjeść szybko i w przystępnych cenach.
Jak informuje portal Inc.com, McDonald’s doszedł niedawno do wniosku, że czas najwyższy rozprawić się ze wspomnianym problemem. Sieć, która każdego dnia obsługuje średnio 68 mln klientów w 119 krajach, testuje od kilku miesięcy rozwiązanie nazwane „Just-for-you experience”. W ponad 2 tys. restauracji McDonald’s na świecie, klienci mogą skorzystać z tzw. kiosków samoobsługowych, za pomocą których wybierają interesujące ich pozycje z menu i składają zamówienie. Posiłek jest następnie przynoszony bezpośrednio do stolika przez jednego z pracowników.
Pod koniec ubiegłego miesiąca McDonald’s poinformował, że takie rozwiązanie zostanie wprowadzone we wszystkich 14 tys. amerykańskich placówek sieci. Dyrektor generalny Steve Easterbrook powiedział, że firma oczekiwała od klientów, iż dostosują się oni do jej modelu biznesowego, czyli zamawiania posiłków w kasie, a następnie oczekiwania na odbiór zamówienia. Teraz jednak postanowiła dostosować swoje działania do tego, czego chcą klienci.
The Wall Street Journal donosi, że wprowadzone rozwiązanie przyczyniło się do zwiększenia natężenia ruchu w restauracjach, jak również do wzrostu sprzedaży. Co ważne, klienci ocenili pozytywnie wdrożoną zmianę w procesie obsługi. Przypadła ona do gustu w szczególności rodzinom z dziećmi. Uruchomiona została także nowa aplikacja mobilna, która umożliwia zamawianie jedzenia i opłacanie rachunku za pomocą smartfonu. Czy zwiększy to częstotliwość odwiedzin klientów? Czas pokaże.