Jakiś czas temu pisaliśmy na łamach naszego portalu o oczekiwaniach zawodowych millenialsów. Teraz przyszedł czas na kilka informacji o ich podejściu do finansów i oszczędzania. Według ostatnich badań, których wyniki przedstawiono na portalu TIME Magazine, blisko połowa przedstawicieli tego pokolenia ze Stanów Zjednoczonych wierzy, że najbliżsi przybędą im na ratunek, jeśli nie uda się im zaoszczędzić wystarczająco przed przejściem na emeryturę. Finansowej pomocy powinni udzielić millenialsom rodzice, dzieci a także przyjaciele.
W świetle badań przeprowadzonych przez Merrill Edge, tylko 9% osób spoza tego pokolenia liczy na materialne wsparcie rodziny. Strategia nastawiona na pomoc finansową bliskich może się jednak nie sprawdzić. Specjaliści z Wall Street szacują, że przeciętny przedstawiciel millenialsów odziedziczy 10 razy mniej, niż oczekuje, a wielu z nich otrzyma przysłowiową figę z makiem. Nie pozostaje im więc nic innego, jak wziąć odpowiedzialność za swoją materialną przyszłość. Zwłaszcza jeśli wyobrażają sobie emeryturę jako bezstresową i wolną od trosk.
Według badań, 66% Amerykanów boi się, że po zakończeniu aktywności zawodowej będzie brakować im pieniędzy, a winą za taki stan rzeczy obarczają swoje podejście do oszczędzania. Podobne zmartwienia ma 57% pracujących. Problemem są również brak zaufania do rządowych rozwiązań emerytalnych oraz negatywne opinie na temat funkcjonowania opieki społecznej. Tylko 28% badanych stwierdziło, że liczy na pomoc państwa po zakończeniu pracy. Z tej formy wsparcia korzysta obecnie 41% emerytów.
Aż 1/3 badanych przyznała, że czuliby się zakłopotani, gdyby bliscy przyjaciele znali szczegóły ich finansów. Co innego rodzice, których zawsze można poprosić o pomoc. Najlepszym i chyba najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest jednak wzięcie spraw w swoje ręce i samodzielne zadbanie o finansową przyszłość. Jak widać najwyższy czas postarać się o dobrą pracę i już dziś zacząć oszczędzać na emeryturę…