Kiedy w 2007 roku władze Rosji oficjalnie likwidowały koncern naftowy Jukos, jego prezes i właściciel Michaił Chodorkowski od dawna już przebywał w więzieniu. Wydawało się wtedy, że dla akcjonariuszy koncernu i samego Chodorkowskiego nie ma już żadnej nadziei na odzyskanie swoich pieniędzy. Od tego czasu minęło blisko dziesięć lat, a ostatnie wydarzenia pokazują, że sprawa Jukosu tak naprawdę dopiero się zaczyna.
W dniu dzisiejszym Belgia i Francja podjęły kroki prawne skierowane przeciwko Rosji polegające na przejęciu aktywów rosyjskich w tych krajach. Ten bezprecedensowy krok jest efektem wyroku Sądu Arbitrażowego w Hadze z lipca ubiegłego roku, w którym przyznano rację akcjonariuszom Jukosu w sprawie nielegalności działań władz rosyjskich wobec koncernu. Sąd stwierdził, że władze w Moskwie celowo naruszyły prawo, aby przejąć aktywa firmy, a sam Chodorkowski został skazany w trakcie nieobiektywnego procesu. W wyniku wyroku zasądzono od Rosji 50 miliardów dolarów tytułem rekompensat dla akcjonariuszy Jukosu.
W wyniku dzisiejszej akcji władze belgijskie zabezpieczyły majątek należący do Rosji, głównie w postaci gotówki na kontach bankowych. Taki sam krok uczyniła Francja zajmując rosyjskie konta w czterdziestu bankach i dodatkowo dziewięć nieruchomości. Zamrożono aktywa m.in. agencji prasowej TASS i telewizji VGRTK. Jak ujawnił mecenas Tim Osborne z kancelarii prawniczej GML reprezentujący akcjonariuszy Jukosu, podobne kroki prawne przeciwko Rosji zostały podjęte na terenie Wielkiej Brytanii i USA. Niemniej jednak, z powodu odmiennych uregulowań prawnych w tych krajach, zajęcie rosyjskich aktywów będzie tam trwać o wiele dłużej niż w Belgii i Francji. Jak powiedział Osborne cyt. „władze rosyjskie przez wszystkie te lata nie uczyniły ani jednego gestu, który by wskazywał, że chcą zadośćuczynić za krzywdy, które wyrządziły. Z tego powodu zdecydowaliśmy się złożyć wnioski o zamrożenie państwowych aktywów Rosji, a nie jest wykluczone, że rozszerzymy nasze żądania na należące do rosyjskiego państwa firmy”.
Po dzisiejszych wydarzeniach głos zabrał także Michaił Chodorkowski, który od czasu zwolnienia z więzienia w listopadzie 2013 roku mieszka za granicą. W krótkim oświadczeniu Chodorkowski napisał, cyt. „mam ogromną satysfakcję, że prawo w końcu zwyciężyło i złodzieje, choćby nie wiadomo jak potężni prędzej czy później odpowiedzą za swoje czyny”. Jak podkreślił Chodorkowski cyt. „ewentualne rekompensaty finansowe nie dotyczą mnie osobiście, gdyż w 2004 roku moi partnerzy odkupili ode mnie akcje Jukosu. W niczym to jednak nie umniejsza mojej radości z dzisiejszych posunięć władz Belgii i Francji”.
Jak na razie Rosjanie ograniczyli się do wezwania ambasadora Belgii w Moskwie i złożenia protestu na cyt. „jawnie wrogi i bezprawny krok władz belgijskich”. Władze rosyjskie zagroziły także podjęciem cyt. „adekwatnych kroków odwetowych”.