Oracle, amerykańska korporacja tworząca oprogramowanie do obsługi przedsiębiorstw, ma kłopoty, żeby sprostać oczekiwaniom inwestorów. Już drugi kwartał z rzędu, notowanej na NASDAQ spółce nie udaje się zrealizować założonych celów sprzedażowych. Inwestorzy tracą cierpliwość, a wartość akcji spada.
Chociaż przychody ze sprzedaży oprogramowania wzrosły o 1% do kwoty 4 miliardów dolarów, analitycy przewidywali wynik wyższy o kolejne 200 milionów dolarów. Równocześnie kwartalne przychody ze sprzedaży sprzętu spadły o 13%, czego przyczyn Oracle upatruje w słabym popycie w Azji i Ameryce Łacińskiej. Pomimo, że Oracle zdołał zwiększyć zysk netto o 10%, jednak nie powstrzymało to spadku wartości akcji spółki o 2,6%.
Problem amerykańskiej korporacji wynika z nietrafnych decyzji strategicznych, w efekcie których spółka zbyt późno zareagowała na mniejsze zainteresowanie klientów produktami w ramach tradycyjnego modelu obejmującego licencjonowanie i serwisowanie oprogramowania zainstalowanego lokalnie. Przedsiębiorcy oraz agencje rządowe preferują elastyczne formy dostępu do danych, w związku z czym zyskują spółki oferujące tańsze systemy oparte na przetwarzaniu danych w chmurze (ang. cloud computing). Klienci takich spółek jak Salesforce.com, Workday czy NetSuite, które specjalizują się w tego rodzaju usługach, nie muszą płacić za licencje, sprzęt ani oprogramowanie.
Oracle deklaruje, że w ciągu kwartału zyskał pół tysiąca nowych klientów decydujących się właśnie na model przetwarzania danych w chmurze i przewiduje, że roczne przychody z tego obszaru działalności wyniosą miliard dolarów. Amerykańska spółka obiecuje także podwoić kwartalną dywidendę do 12 centów za akcję. Jednak notowania giełdowe sugerują, że inwestorzy nie dali się przekonać.