Od wielu miesięcy różne media donoszą, że mieszkańcy Europy zaciskają pasa. Z powodu spowolnienia gospodarczego, jak również kryzysu w strefie euro, coraz oszczędniej żyją m.in. Włosi i Hiszpanie. Ograniczane są wydatki zarówno na dobra wyższego rzędu jak i podstawowe produkty żywnościowe. W tym samym czasie Brytyjczycy tłumnie chodzą na zakupy.

Największą popularnością cieszą się zimowe ubrania. Dzięki znacznemu zwiększeniu kwot wydawanych na ciepłą odzież, poziom wydatków konsumenckich w Wielkiej Brytanii ogółem odnotował najwyższy wzrost na przełomie ostatnich 3 lat. Według Visa Europe, poziom sprzedaży ubrań podniósł się we wrześniu o 3%, co jest najlepszym wynikiem od maja 2009 roku. Poza odzieżą, konsumenci wydawali także więcej na hotele i posiłki w restauracjach. Wyniki odrębnych badań przeprowadzonych na potrzeby sieci handlowej John Lewis pokazały, że sprzedaż w ostatnim tygodniu września wzrosła o 26,5% w stosunku do tego samego okresu w roku ubiegłym. Sprzedażowe hity? Płaszcze i buty na zimę.

Według informacji podanych przez Visa Europe, nieznacznie (1,6%) wzrósł odsetek zakupów dokonywanych w sklepach, spadła za to liczba transakcji zawieranych przez internet (-1,5%). Konsumenci wydali również mniej pieniędzy na artykuły oferowane w ramach sprzedaży wysyłkowej bądź telefonicznej (spadek o 3,7%). Wrześniowe wydatki Brytyjczyków były o 0,2% wyższe niż rok temu. Trzeci kwartał 2012 r. zamknął się jeszcze lepszym wynikiem – wzrost o 1,9% rok do roku.

Taka sytuacja jest zdaniem ekonomistów dowodem na to, że angielska gospodarka podźwignęła się z recesji. Pytanie czy jest to tylko chwilowa poprawa czy może początek trwałego wzrostu. 25 października ONS (Office for National Statistics­ – odpowiednik polskiego GUS przyp. aut.) opublikuje wstępne szacunki dotyczące wzrostu gospodarczego. Oczekuje się, iż raport wskaże na powrót brytyjskiej ekonomii na drogę prosperity, m.in. dzięki stymulacji gospodarki przez Igrzyska Olimpijskie.

Maggie Porteus, kierowniczka działu operacji handlowych sieci John Lewis stwierdziła, że dzięki chłodniejszej pogodzie konsumenci byli bardziej skłonni do wydawania pieniędzy na cieplejsze, a co za tym idzie droższe ubrania. Poziom sprzedaży odzieży damskiej wzrósł w ubiegłym tygodniu o 49%, z kolei obuwia dla pań o 165% w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Według ekonomisty IHS Global Insight Howarda Archera, lepsza sprzedaż sieci John Lewis wynika przede wszystkim z tego, że firma otworzyła w ciągu ostatniego roku cztery nowe sklepy. Nie zmienia to jednak faktu, iż zwiększone wydatki brytyjskich konsumentów pozwalają mieć nadzieję na poprawę sytuacji ekonomicznej kraju.