Dzisiejszej nocy amerykański prezydent wygłosi orędzie o stanie państwa. Największe oczekiwanie komentatorów towarzyszy punktowi dotyczącemu podatków, zwłaszcza tych, które płacić przyjdzie najbogatszym. Według dobrze poinformowanych źródeł, Barack Obama wezwie bowiem do podwyższenia stawek dla bogaczy. Postulowane rozwiązanie ma przynieść budżetowi w ciągu 10 lat 320 mld dolarów, które miałyby zostać przeznaczone m.in. na… sfinansowanie określonych ulg podatkowych.
Spadające bezrobocie i wzrost gospodarczy mają być dobrym tłem dla ogłaszanych przez prezydenta propozycji. Jak informuje BBC, Barack Obama chce, by „zwykłe, rodziny odczuły korzyści” płynące z niezłej sytuacji ekonomicznej kraju. Proszący o anonimowość amerykańscy urzędnicy wyjawili, że plany obejmują przede wszystkim podniesienie podatku od zysków kapitałowych dla najbogatszych z 23,8% do 28% oraz objęcie wyższą stawką firm finansowych, o wartości aktywów większej niż 50 mld dolarów.
Z kolei klasa średnia będzie mogła skorzystać z wyższych ulg z tytułu posiadania potomstwa. Ponadto prezydent zapowie pomoc dla rodzin, w których pracę zarobkową wykonuje oboje małżonków oraz omówi zachęty do oszczędzania na emeryturę. Komentatorzy zauważają, że coraz częściej dyskutowanym w ramach debat politycznych w USA tematem jest to, by ożywienie gospodarcze przyniosło korzyści wszystkim obywatelom, a każdy kto ma aspiracje dotyczące zmiany klasy społecznej na wyższą, miał realną możliwość dążenia do tego celu.
Biały Dom podkreśla, że 99% podwyżek dotknie 1% najbogatszych Amerykanów. Co na to Republikanie kontrolujący obie izby Kongresu? Uważają, że zapowiadane propozycje są nie do przyjęcia. W opinii przewodniczącego senackiej komisji finansów Orrina Granta Hatcha, „negują one korzyści płynące z dotychczasowej polityki podatkowej, która umożliwiła ożywienie gospodarki, promowała oszczędzanie i pomogła stworzyć nowe miejsca pracy”. Administracja prezydenta ma nadzieję na zalezienie porozumienia z przeciwnikami anonsowanych rozwiązań. Nadchodzące orędzie uznawane jest za najważniejsze doroczne wystąpienie prezydenta USA. Odliczanie rozpoczęte…