Koniec z jałowymi kanapkami, twardymi jak kamień ciastkami i niesmacznymi napojami podczas lotów w klasie ekonomicznej. Próbując sprostać ostrej konkurencji oraz rosnącym wymaganiom klientów, coraz więcej linii lotniczych wprowadza bowiem możliwość odpłatnego podwyższenia standardu posiłku dla podróżujących klasą ekonomiczną. Wystarczy wybrać konkretne danie z oferty dostępnej dotychczas tylko dla klasy biznes.
AirBerlin były pierwszymi liniami, które we współpracy z ekskluzywną niemiecką restauracją Sansibar wprowadziły w 2006 roku dania a la carte w drugiej klasie. Menu na pokładzie obejmuje obecnie najlepsze posiłki z oferty restauratora.
Celem całego przedsięwzięcia jest podwyższenie standardu lotu i zadowolenia konsumentów. Oferta jest skierowana do wymagających pasażerów, którzy chętnie dopłacą za możliwość spożycia na pokładzie posiłku na poziomie dobrej restauracji. Według specjalistów miłe wrażenia związane z lotem pomogą przewoźnikom w budowaniu lojalności i dobrych relacji z klientami. Do tej pory catering na pokładzie cieszył się raczej kiepską reputacją i był jednym z najczęściej wymienianych powodów niezadowolenia podróżujących.
Jak pokazują statystyki, pasażerowie chętnie dopłacają do lepszych dań. Austrian Airways serwują rocznie około 600 tysięcy takich posiłków. Z kolei U.S. Airways, które w sierpniu jako pierwsze na amerykańskim rynku wprowadziły ten system, sprzedały od tamtej pory ponad 5 tysięcy dań z nowego menu. Wspomniane linie poszły nawet o krok dalej, serwując jedzenie w specjalnie zaprojektowanych eleganckich opakowaniach, wyglądających jak prezent i kojarzących się z luksusem.
Póki co klienci muszą jednak liczyć się z pewnymi utrudnieniami. Posiłki są dopasowywane indywidualnie, a więc zamówienie należy złożyć w ciągu 24-48 godzin przed lotem. Jeśli system przyjmie się na stałe, czas ten z pewnością ulegnie skróceniu. Już teraz Austrian Airlines wymagają od pasażerów lecących z Wiednia zamówienia posiłku w wyznaczonym punkcie na lotnisku na godzinę przed wylotem.
Na razie wprowadzone udogodnienia obowiązują tylko na niektórych trasach. Prawie każdy przewoźnik, który wprowadził dania a la carte, oferuje je podczas lotów z macierzystych portów. Na przykład w U.S. Airways możliwość korzystania z ekskluzywnego menu dotyczy lotów z Charlotte i Filadelfii. Wszystkie linie planują jednak rozszerzenie oferty i dopasowanie jej do wymagań konsumentów.
Trzeba przyznać, że nowe pomysły linii lotniczych brzmią interesująco. Nie tak dawno zastanawiano się nad całkowitym wycofaniem posiłków z krótszych tras w obniżenia cen biletów. Teraz pojawia się możliwość lotu „podniebną restauracją”. Czy dobrze? Cóż, pasażer powinien mieć wybór, czy w ogóle chce jeść na pokładzie, a jeśli tak to, jakiej jakości będzie to jedzenie.