Działania przedsiębiorców nie zawsze są zrozumiałe dla obserwatorów, a niedawno opublikowany raport dostarcza kolejnych dowodów. Analitycy pracujący na zlecenie Fundacji Kauffmana zaobserwowali związek między poprawą sytuacji gospodarczej a malejącą liczbą nowo tworzonych start-upów. Czyżby silniejsza gospodarka nie sprzyjała przedsiębiorczości?
Opublikowany w zeszłą środę raport przygotowany przez Fundację Kauffmana zawiera analizę danych opracowanych przez Bureau of Labor Statistics, amerykański urząd badający statystyki dotyczące rynku pracy, z której wynika, że w ubiegłym roku zmniejszyła się liczba nowo zakładanych biznesów. Wartość rocznego indeksu przedsiębiorczości Fundacji Kauffmana spadła, co odzwierciedla niższą aktywność Amerykanów w tym obszarze. W 2012 roku 514 tysięcy nowych przedsiębiorców zdecydowało się wystartować z własnym biznesem, podczas gdy rok wcześniej taką decyzję podjęło blisko 30 tysięcy osób więcej.
Jeden z analityków pracujących dla Fundacji, Jared Konczal, tłumaczy, że ta tendencja może wynikać z poprawy sytuacji gospodarczej. Kiedy spada bezrobocie, osoby poszukujące pracy mają lepsze perspektywy i w związku z tym samozatrudnienie przestaje być atrakcyjną alternatywą. Konczal twierdzi, że w takich warunkach mniej ludzi jest „zmuszonych do przedsiębiorczości”. Co więcej ekspert Fundacji przekonuje, że opublikowane analizy wcale nie są niepokojące dlatego, że mniej nowych inicjatyw oznacza więcej przestrzeni biznesowej dla już istniejących start-upów.
Ciekawe, że chociaż ogólna liczba nowych przedsiębiorców maleje, aktywność kobiet w tej dziedzinie pozostaje na niezmienionym poziomie. Niestety Konczal sugeruje, że pomimo poprawy sytuacji gospodarczej, kobiety w porównaniu do mężczyzn wciąż mają większe trudności ze znalezieniem pracy, dlatego często własny biznes pozostaje dla nich jedynym rozwiązaniem.