Nawet najwięksi fani takich kultowych produkcji jak Star Wars czy filmów o przygodach Jamesa Bonda mogą nie wiedzieć, że obrazy te powstawały nie w słynnych hollywoodzkich studiach, ale zupełnie gdzie indziej. Pinewood Studios, bo tam właśnie kręcono wspomniane produkcje, to znakomita brytyjska marka, o której głośno ostatnio za sprawą przekształceń właścicielskich i ekspansji na rynek chiński.
Na wiosnę bieżącego roku dwaj najwięksi udziałowcy Pinewood Group zgodzili się na sprzedaż firmy na rzecz funduszu kapitałowego Aermont, specjalizującego się w inwestycjach w rynek nieruchomości. Kwota transakcji wyniosła ponad 320 milionów funtów. Po dokonaniu transakcji, nowi właściciele nie dokonali w firmie rewolucyjnych zmian, pozostawiając u steru władzy dotychczasową kadrę menedżerską. Wygląda na to, że ta powściągliwość się opłaciła, gdyż Pinewood Studios zaczyna właśnie realizować ambitne plany podboju światowego rynku.
Przed ostatnimi zmianami właścicielskimi Pinewood Studios posiadało swoje oddziały w takich krajach jak USA, Kanada, Malezja i Dominikana. W ostatnich dniach ogłoszono, że firma otwiera swój oddział w Chinach. Jest to wyjście naprzeciw potrzebom coraz silniejszego przemysłu kinematograficznego w Państwie Środka. Jak powiedział Andrew Smith–pierwszy szef chińskiego biura Pinewood Studios cyt. „z naszymi chińskimi partnerami współpracujemy od wielu lat i posiadamy tam znakomite kontakty z branżą filmową, producencką, a także z twórcami gier. Stała obecność Pinewood Studios w Chinach stała się więc naturalną konsekwencją tego stanu rzeczy i jest jednym z czynników budujących naszą markę w wymiarze globalnym”. Jednym z partnerów Pinewood Studios na chińskim rynku jest Wanda Group–potentat tamtejszego przemysłu rozrywkowego i filmowego.