Diamenty są jak wiadomo najlepszymi przyjaciółmi kobiety. Podziwiając piękne wyroby z tych szlachetnych kamieni często zapominamy o tym, że ich wydobycie i dalsza obróbka to wielki biznes, w którym nie zawsze zasady gry są uczciwe.
W jednym z ostatnich swoich wystąpień 92–letni prezydent Zimbabwe Robert Mugabe oskarżył zagraniczne firmy wydobywające diamenty w tym kraju o zaniżanie dochodów uzyskiwanych z ich eksportu, a nawet o ich nielegalny wywóz poza granice. W związku z tym Mugabe zapowiedział, że rząd przejmie pełną kontrolę nad wszystkimi kopalniami tych kamieni. Mugabe odrzucił jednocześnie obawy o to, że planowane przejęcie kopalni zaogni stosunki z Chinami, które są jednym z głównych inwestorów w tym sektorze gospodarki. Z tym ostatnim może być jednak kłopot, gdyż chiński operator Anjin Investments już zapowiedział oddanie sprawy do sądu. Warto dodać, że Zimbabwe jest ósmym co do wielkości producentem tych szlachetnych kamieni na świecie.
Jak powiedział Mugabe cyt. „nie otrzymaliśmy zbyt wiele z wartego 15 miliardów dolarów rocznie naszego wydobycia, gdyż dochody budżetu państwa na poziomie niecałych 2 miliardów dolarów trudno uznać za satysfakcjonujące”. Mugabe skrytykował także swoich rodaków, którzy prawdopodobnie brali udział w nielegalnym procederze cyt. „ci, którzy mieli być naszymi uszami i oczami nie byli zdolni usłyszeć i zobaczyć co się dzieje”. Prezydent Mugabe odniósł się w ten sposób do kontrolowanych przez rząd firm, z którymi zgodnie z prawem międzynarodowe koncerny musiały tworzyć spółki joint–venture w celu uzyskania koncesji na wydobycie diamentów.
Krytyka prezydenta Mugabe zdziwiła niektórych komentatorów, którzy przypominają, że kontrolę nad polami wydobycia diamentów takimi jak Marange sprawował de facto rząd, gdyż państwowe spółki kontrolowały w 50% zagraniczne firmy wydobywcze. Niektórzy sugerują wręcz, że ostatnie posunięcia rządzących mają za zadanie „przykrycie” nie najlepszego stanu budżetu państwa, który ma kłopoty w terminowym wypłacaniem pensji urzędnikom państwowym. Sytuacja ekonomiczna Zimbabwe zaczęła pogarszać się od 2000 roku, kiedy to władze ulegając populistycznym nastrojom zdecydowały się na przejęcie wielkich farm rolnych prowadzonych w większości przez białych właścicieli. Od tego czasu eksport płodów rolnych systematycznie maleje.