W tym roku specjaliści od Public Relations zatrudnieni w brytyjskim Tesco mają ręce pełne roboty, a kreowanie pozytywnego wizerunku spółki jest prawdziwym wyzwaniem. Nie tak dawno sieć tłumaczyła się z obecności koniny w wołowinie, holenderskiego pochodzenia produktów „Made in Britain”, czy wprowadzania w błąd klientów kupujących truskawki. Tym razem przeprosiny należą się chorym psychicznie.
Z okazji zbliżającego się święta Halloween, sklepowe półki w Wielkiej Brytanii zapełniły się najróżniejszymi kostiumami, które w większości nawiązują do wyglądu potworów, czarownic i innych stworów. Tesco zaproponowało swoim klientom także przebranie przypominające strój pacjenta szpitala psychiatrycznego z napisem „Psycho Ward”, co spowodowało ostrą krytykę ze strony organizacji zajmujących się pomocą osobom chorym psychicznie.
Sue Baker, szefowa organizacji prowadzącej kampanię przeciw stygmatyzacji chorych psychicznie, uważa sprzedawany przez Tesco kostium za obraźliwy, zwłaszcza, że według statystyk co czwarty Brytyjczyk boryka się z mniej lub bardziej poważnymi zaburzeniami psychicznymi. Halloweenowe przebranie promuje krzywdzące skojarzenia związane z chorobami psychicznymi, do których i tak pacjenci niechętnie się przyznają. Po nagłośnieniu sprawy, Tesco szybko zareagowało i oferowany za 18,45 funtów kostium został wycofany ze sprzedaży, a sieć wystosowała przeprosiny za rozpowszechnianie stereotypowego wizerunku chorych.
Podobne zarzuty zostały skierowane wobec sieci sklepów Asda, podległej amerykańskiemu Wal-Martowi, która w swojej ofercie do niedawna miała kostium przypominający poplamiony krwią kaftan bezpieczeństwa wart 20 funtów. W ramach zadośćuczynienia, obie spółki, oprócz przeprosin, przekazały pokaźne darowizny na rzecz instytucji wspierających chorych psychicznie (Asda przeznaczyła na ten cel 25 tysięcy funtów). Pozostaje jednak pytanie, dlaczego podobne przebrania pojawiły się w ofercie sklepów. Czyżby wrażliwość społeczna w biznesie była jedynie efektem ostrych reakcji ze strony właściwych organizacji?