Jak szybko można odrobić straty finansowe? Linie lotnicze Tiger Airways udowodniły, że wystarczy rok, aby wyjść na prostą. Jedyne co należy zrobić, to sprzedać nierentowną część działalności.
Tiger Airways to tanie linie lotnicze obsługujące rejon Azji i Pacyfiku, będące spółką zależną singapurskich narodowych linii lotniczych Singapore Airlines. O ich działalności niewiele się słyszy w Europie, zwłaszcza, że Tiger Airways nie miały czym się chwalić – w trzecim kwartale ubiegłego roku linie odnotowały straty przekraczające 130 milionów dolarów. Jednak teraz warto wspomnieć o ich walce o wyjście z dołka. Jak podaje BBC, z bieżącego raportu wynika, że w ciągu minionych trzech miesięcy, strata została zredukowana o 93 proc. i wynosi nieco ponad 9 milionów dolarów.
Poprawa wyników finansowych była możliwa głównie dzięki sprzedaży 40 proc. udziałów w liniach Tigerair Australia, które generowały spore straty. Rok temu niechciane udziały odkupiły linie Virgin Australia za zawrotną cenę jednego dolara. CEO Tiger Airways, Lee Lik Hsin, chwali się, że w 2015 roku już w drugim kwartale, który jest najgorszym okresem w lotniczym biznesie, spółka zdołała nieco zmniejszyć straty. Ostatnio oprócz niewielkiego wzrostu liczby obsługiwanych pasażerów, singapurskim liniom sprzyjały także niskie ceny paliwa. Dodatkowe przychody odnotowano również z tytułu użyczenia samolotów sprzedanym liniom Tigerair Australia i Tigerair Taiwan.
Władze Tiger Airways optymistycznie spoglądają w przyszłość, tym bardziej że w Singapurze, podobnie jak w większości krajów południowoazjatyckich zbliża się przypadający na listopad i grudzień sezon wakacyjny. Z pewnością liczą na to, że teraz w miejsce straty pojawią się zyski.